Instagramy wydrukowane, czyli testujemy wydruki z Fotolab.co

Coraz większą popularnością cieszy się drukowanie zdjęć z Instagramu. Użytkownikom nie wystarczy już samo oglądanie zdjęć na ekranie tableta czy smartfona. Chcą mieć je w formie fizycznej, przypiąć do ściany lub na lodówkę. Jest zainteresowanie - pojawiają się kolejne firmy oferujące przeniesienie cyfrowych plików na fotograficzny papier. Dziś testujemy ofertę Fotolab.co.

Instagramy wydrukowane, czyli testujemy wydruki z Fotolab.co
Źródło zdjęć: © © Joanna „Frota" Kurkowska
Joanna Frota Kurkowska

Aplikacja Fotolab.co dostępna jest zarówno w App Store, jak i Google Play. Jest prosta i działa bezproblemowo, nie zawiesza się. Zadbano o takie detale, jak odróżnienie dużego O od 0, kiedy spisujemy np. promokod do darmowych odbitek. Mała rzecz, a cieszy. Zdjęcia do druku możemy wybrać z naszych profili na Instagramie, Facebooku czy Flickr.com.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/6]

Po selekcji zdjęć wybieramy formę dostawy oraz płatności naszego zamówienia. Twórcy appki postawili na PayPal oraz Przelewy24, co wydaje się bardzo dobry pomysłem - pieniądze przechodzą szybko i sprawnie. Możemy wybrać pocztę lub kuriera, ale nawet przy wyborze przesyłki pocztowej twórcy aplikacji zapewniają, że wydruki trafią do nas w ciągu 3 dni roboczych.

Obraz
© © Joanna „Frota" Kurkowska

Prawdziwa zabawa zaczyna się w momencie otrzymania zdjęć. Papier to jednak papier i o wiele fajniej ogląda się nasze fotografie wydrukowane. Z ciekawości zamówiłam fotografie zarówno czarno białe, jak i kolorowe, obrabiane w różnych aplikacjach (Hipstamatic, Vsco, Afterlight, Diana oraz PicFx) oraz z różnymi efektami (prześwietlenia, winieta, podwója ekspozycja). Drukarnia podołała wyzwaniu i mile zaskoczyła mnie jakością i kolorami. Owszem, po zdjęciach z nie najnowszego już smartfona (iPhone 4s) nie można się wiele spodziewać, ale nie mam zastrzeżeń do żadnego z 10 zamówionych zdjęć.

Obraz
© © Joanna „Frota" Kurkowska

Na fotografiach ładnie wyszły różne odcienie szarości, jeżeli fotografia miała podciągnięty kontrast - jest on taki, jaki był na ekranie telefonu. Nie gryzie zieleń i niebieski, które wypełniają jedno zdjęcie, a prześwietlenia wykonane Afterlightem bardzo dobrze „udają" wady prawdziwych analogów. Jeżeli zamawialiśmy instagramowe kwadraty, dostaniemy zdjęcia w takim właśnie formacie. Podłużne fotografie przychodzą do nas bez zmian. Całość jest bardzo zadowalająca i mam nadzieję, że firma, nawet po dłuższym czasie działalności na rynku, będzie serwować tak dobrą jakość. Na razie w ofercie są jedynie zdjęcia drukowane, ale twórcy Fotolab.co zapewniają, że na tym nie koniec i przygotowują właśnie nowe ciekawostki.

Obraz
© © Joanna „Frota" Kurkowska

Warto jednak pamiętać, że nie tylko od drukującego zależy jakość naszych odbitek. Powinniśmy sprawdzić, jaką mamy ustawioną wielkość wykonywanych na naszym smartfonie fotografii oraz czy nie ma na nim zbyt dużej pikselozy. Można je też wstępnie obrobić, aby lepiej wyglądały po wydrukowaniu. Z drugiej strony - od smartfonowych zdjęć (szczególnie tych mocno obrobionych lub wykonywanych w trudnych warunkach np. w nocy) nie możemy oczekiwać jakości porównywalnej z lustrzanką czy zaawansowanymi bezlusterkowcami.

Obraz
© © Joanna „Frota" Kurkowska

Wydruki z Fotolab.co jednak doskonale spełniają swoje zadanie jako pamiątka z podróży, prezent dla rodziny czy okleina naszej lodówki. W końcu są na nich nasze najfajniejsze wspomnienia!

Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Inspiracjefotografia mobilnasocial media
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)