Irix 45 mm f/1.4 Dragonfly. Czekaliśmy na to szkło 4 lata!
Lepiej jest zrobić coś porządnie i poświęcić na to więcej czasu, niż się spieszyć, prawda? Taki kierunek obrała firma Irix, która przez 4 lata zwlekała z premierą obiektywu Irix 45 mm f/1.4. Pierwszy raz to szkło było pokazane na targach Photokina w 2016 roku. Czy warto było czekać? Oceńcie sami.
10.03.2020 | aktual.: 10.03.2020 08:24
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Od targów Photokina 2016 minęły 4 lata. Międzyczasie odbyła się kolejna edycja, a już w maju spotkamy się na targach w nowej wersji. Na targach w 2016 roku zostało zapowiedziane szkło Irix 45 mm f/1.4. Właśnie wtedy zaczęło się wyczekiwanie ciekawego obiektywu niezależnej firmy.
Czym Irix 45 mm f/1.4 Dragonfly wyróżnia się na tle konkurencji? Nie jest to tylko kosmiczne wzornictwo. Jak w przypadku innych niezależnych producentów, tak i ten obiektyw będzie sprzedawany w kilku wersjach. Jest on przeznaczony do pełnoklatkowych lustrzanek cyfrowych Nikona, Canona oraz Pentaxa.
Według oficjalnej specyfikacji producenta, która może się zmienić do dnia rozpoczęcia sprzedaży (tak, naprawdę), Irix 45 mm f1.4 Dragonfly będzie pracował w zakresie przysłon f/1.4 – f/22, przysłona będzie miała 9 zaokrąglonych listków, kąt widzenia wyniesie 50 stopni, a w konstrukcji znajdziemy 11 elementów w 9 grupach. Obiektyw nie będzie miał systemu autofokusa, a średnica filtra to 77 mm.
Konstrukcja typu ”Dragonfly” w obiektywach Irix wyróżnia się wykorzystaniem trwalszych materiałów w środku obiektywu, jak również na zewnątrz. Metalowy tubus został wyposażony w kompozytowe elementy. Cały obiektyw został pokryty specjalną warstwą, która zapobiegnie zarysowaniom, a na części znajdziemy wysokiej jakości gumę z wypustką ułatwiającą ostrzenie. Oznaczenia obiektywu są naniesiona farbą fluorescencyjna, dzięki czemu będą widoczne po zmroku. Oczywiście nie zabrakło uszczelnień przed pyłem i wilgocią. Całości dopełnia twarde etui na obiektyw.
Jeśli przyjrzycie się wszelkim oznaczeniom na tubusie, zwrócicie uwagę na napis ”lock”. Jest to blokada pierścienia ostrości, która znajdzie zastosowanie podczas fotografowania nocnego nieba, malowania światłem czy innych długich ekspozycji. Innym ciekawym udoskonaleniem jest zastosowanie wypustki na osłonie przeciwsłonecznej, która umożliwi manipulowanie filtrem polaryzacyjnym lub szarym bez konieczności jej ściągania.
Dodatkowo konstrukcja optyczna obiektywu ma wyróżniać się praktycznie niezauważalnymi zniekształceniami, co doskonale widać na dostarczonym przez producenta wykresie dystorsji.
Producent nie informuje o dacie rozpoczęcia sprzedaży ani cenie.