Malowanie ognistych śladów przy wodospadach to specjalność Vitora Schiettiego
Monika Homan
Kilka lat temu pisaliśmy o brazylijskim fotografie Vitorze Schietti, który wykorzystuje długą ekspozycję, aby malować niezwykłe świetlne obrazy. Vitor konsekwentnie kontynuuje swój projekt i podzielił się z nami najnowszymi efektami swojej pracy.
Obecnie Vitor najchętniej fotografuje podczas podróży. Największą przyjemność sprawia mu eksperymentowanie z ekspozycją. Długie czasy naświetlania czy wielokrotna ekspozycja to jego konik.
Seria zdjęć "Impermanent Sculptures" ("Nietrwałe Rzeźby"), pozwala Vitorowi zrozumieć istotę przemijania i uchwycić nietrwałość życia.
Sam proces tworzenia zdjęć nie jest specjalnie skomplikowany. W zależności od ilości światła zastanego, Vitor wykorzystuje czasy naświetlania od 5 do 50 sekund i wykonuje odpowiednią ilość zdjęć tak, aby zarysować wybrany kształt światłem. Im krótszy czas, tym więcej zdjeć wykonuje, a następnie składa je w całość w postprodukcji. Na koniec, jeśli to konieczne, oświetla obiekt światłem z lampy błyskowej.
Podczas postprodukcji dostosowuje kolory i kontrast w Lightroomie, a w Photoshopie nakłada na siebie zdjęcia z oświetlonymi odpowiednimi elementami. Warstwy miesza w trybie "rozjaśnianie", żeby tylko jasne partie obrazu wpływały na siebie nawzajem.
Prezentowane fotografie powstały w ostatnich latach. Z rozwoju technik zastosowanych w tej serii zrodziły się również dwa inne projekty, które możecie zobaczyć na stronie fotografa - "Prism of Maya" i "Extended Moments".
Zdjęcia wykorzystane za zgodą autora.