Jak człowiek niszczy miejskie krajobrazy?
Fascynuje go miasto - zarówno głośne centrum pełne ludzi i samochodów, jak i spokojne przedmieścia. W jego twórczości widać fascynację Egglestonem i Shore'em. Poznajcie fotografię Krzysztofa Pacholaka - młodego fotografa z Warszawy.
Krzysztof na co dzień spełnia się jako pedagog. Od kilku lat prowadzi projekt Migawki, czyli cykl półrocznych warsztatów dla osób zafascynowanych fotografią społeczną i dokumentalną. Zawodowo fotografuje także aktywistów społecznych oraz zajmuje się dokumentacją różnych działań artystycznych.
Interesuje go rola człowieka w krajobrazie miejskim oraz to, jak człowiek wpływa na kształt tego krajobrazu. Efektem fotograficznych poszukiwań jest cykl Unfinished country, czyli pocztówki z Polski, kraju, który szuka swojej tożsamości.
Fotografowanie to jak wskazywanie palcem. "Popatrz na to. Popatrz, tu jest jakaś opowieść". Nie musi być spektakularnie, nie musi być dosłownie. Im subtelniej, tym lepiej. Chcę, żeby zdjęcia przyciągały, intrygowały. Żeby zmuszały do szukania barthesowskiego punctum. Cenię sobie nurt "nowego dokumentalizmu". Odwrót od formy, nacisk na krytykę współczesności. Socjologiczne spojrzenie zawsze było mi bardzo bliskie...
Jak twierdzi młody fotograf, inspiracją dla niego są prace Marka Powera, Williama Egglestona, Aleksandra Gronsky'go. Nie można oprzeć się wrażeniu, że jest wprost zafascynowany prostymi, oszczędnymi kompozycjami, w których każdy z elementów widocznych na zdjęciu idealnie współgra z resztą.
Pomimo dość konkretnych inspiracji Krzysiek ma słabość do tzn. snapshotowej estetyki, popularnej ostatnio na wielu polskich fotoblogach. W wolnych chwilach śledzi polską blogosferę oraz prowadzi blog Multicontrast, w którym na bieżąco prezentuje kolejne zdjęcia ze swoich projektów oraz obrazki z życia prywatnego.
Więcej prac fotografa możecie zobaczyć na jego stronie oraz blogu: