Jak czyścić matrycę? Oto proste i sprawdzone rozwiąania
Czyszczenie matrycy to bardzo delikatna sprawa. Przy zachowaniu środków ostrożności można to bez problemu zrobić w zaciszu domowym. Przyda się do tego gruszka oraz specjalny zestaw do czyszczenia.
Matryca światłoczuła to najbardziej wrażliwy element układu rejestrowania obrazu we współczesnych aparatach cyfrowych. W lustrzankach cyfrowych oraz bezlusterkowcach, oferujących wymienną optykę, możecie mieć niemal bezpośredni dostęp do sensora.
W trakcie używania aparatu w różnych warunkach normalną sprawą jest to, że na matrycy światłoczułej gromadzą się pyłki oraz kurz. Dzieje się tak, ponieważ otaczające nasz środowisko nie jest sterylne, jak jest w warunkach laboratoryjnych, a podczas zmiany obiektywów łatwo o wpuszczenie zanieczyszczeń do komory sensora. Dodatkowo – matryca podczas pracy jest zasilana przez prąd elektryczny oraz się nagrzewa, co sprzyja przyciąganiu pyłków bezpośrednio na nią lub na filtr dolnoprzepustowy znajdujący się bezpośrednio przed nią.
[photo position="undefined"]79720[/photo]
Po czym poznać, że matryca wymaga czyszczenia? Po tym, kiedy przy domkniętych przysłonach na końcowym obrazie pojawiają się ciemne plamki, które są coraz ostrzejsze przy większym przymykaniu obiektywu. Są to cienie rzucane przez pyłki na matrycy lub filtrze dolnoprzepustowym.
Pierwszym i najpewniejszym sposobem czyszczenia matrycy jest zaniesienie lub wysłanie aparatu do autoryzowanego serwisu producenta waszego sprzętu. Za taką usługę zapłacicie 80-150 złotych, w zależności od miejsca i wielkości matrycy. Oczywiście istnieją jeszcze serwisy nieautoryzowane, które wykonują podobne prace konserwacyjne. Czyszczenie polega na zamknięciu aparatu w sterylnej komorze i wydmuchaniu/ odkurzeniu komory lustra i matrycy ze wszystkich pyłów.
Drugi sposób, który sprawdza się bez problemu, ponieważ nie wymaga dużej ingerencji, to przedmuchanie matrycy za pomocą gruszki. Przed przystąpieniem do czyszczenia samej matrycy przeczyścicie gruszką komorę lustra/ matrycy. Dalej - upewnijcie się, że baterie waszego aparatu są maksymalnie naładowane (rozładowanie może skutkować zbyt szybkim zamknięciem migawki). Kiedy migawka jest otwarta, z odległości około 1 cm zacznijcie dmuchać gruszką. Aparat trzymajcie tak, by matrycą był skierowany do dołu. Zwróćcie szczególną uwagę na krawędzie i rogi, w których lubią zbierać się zanieczyszczenia.
[b]UWAGA: Nie przedmuchujcie matryc przy użyciu sprężonego powietrza w puszce – jest ono zimne i przy nieodpowiednim trzymaniu puszki może z niej wylecieć bardzo zimny płyn, który może uszkodzić sensor lub filtr przed nim.[/b]
Trzeci sposób jest dla tych trochę bardziej odważnych i doświadczonych użytkowników. Używajcie go w ramach absolutnej ostateczności. W sklepach fotograficznych oraz sklepach internetowych możecie zakupić zestawy do czyszczenia matryc na mokro. Zawierają one: izopropanol oraz specjalne szpatułki w dwóch rozmiarach (mniejsze do krawędzi, większe do samej matrycy). W pierwszej kolejności przedmuchajcie komorę lustra/ matrycy gruszką – jeśli zanieczyszczenia nie zejdą, pomyślcie o serwisie i dopiero w ostateczności o samodzielnym czyszczeniu.
Sam proces czyszczenia na mokro przebiega dość prosto, ale łatwo można uszkodzić matrycę, więc robicie to na własną rękę – nie ponosimy odpowiedzialności za uszkodzenie sensora w przypadku samodzielnego czyszczenia.
Po naładowaniu baterii, podniesieniu lustra i otwarciu migawki, wypakujcie szpatułkę z opakowania, BARDZO delikatnie ją namoczcie w izopropanolu i przejedźcie nią z jednej strony na drugą (róbcie to tylko w jednym kierunku i tylko 1 raz na każdą ze stron szpatułki). Zanieczyszczenia zebrane na boku ściągnijcie za pomocą węższej szpatułki. I gotowe. Brzmi banalnie, ale to naprawdę delikatny proces, w którym możecie uszkodzić filtr lub samą matrycę, więc działajcie ostrożnie.