Wywiad z fotografem, który przebiera się za ptaki, aby je lepiej sfotografować

Każdy fotograf zna cytat z Roberta Capy - “Jeśli Twoje zdjęcia nie są wystarczająco dobre, znaczy to tylko, że nie podszedłeś wystarczająco blisko”. Henryk Janowski, leśniczy i fotograf przyrody, musiał wziąć sobie te słowa do serca. Aby móc fotografować ptaki wodne w niedostępnych dotychczas miejscach, skonstruował specjalny kostium łabędzia. Porozmawialiśmy z fotografem o tym, jak wiele zmienia pływająca czatownia.

© Henryk Janowski
© Henryk Janowski
Olga Drenda

31.03.2013 | aktual.: 31.03.2013 16:37

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Jak wpadł Pan na pomysł ze strojem łabędzia?

Przez wiele lat próbowałem dobrać się do środowiska wodno-błotnego. Fotografowanie ptaków w takich okolicznościach jest bardzo trudne – jeżeli siedzą na otwartej tafli wody, to widzą człowieka i stają się nieufne, a kiedy są w trzcinach, trudno się do nich dostać. Budowanie stałych kryjówek jest bardzo trudne, więc wpadłem na pomysł, żeby położyć sprzęt fotograficzny na wodzie. Łabędź, jako największy rodzimy ptak wodny, w polskich warunkach był jedynym kandydatem.

Z czego jest wykonany Pana strój?

Sama konstrukcja jest zrobiona z rur PCV z platformą styropianową, na której leży obiektyw. Całość jest przykryta prześcieradłem, a na górze jest zamontowany ozdobny łabędź ogrodowy, taki, jakiego można dostać w hipermarketach do dekoracji oczek wodnych. W środku mieści się moja głowa i ręce, a tułów jest zanurzony w wodzie. Mam na sobie skafander nurkowy, więc mogę zanurzyć się do szyi. Uwielbiam fotografować w ten sposób, choć muszę przyznać, że wymaga dbania o kondycję fizyczną, bo jest dosyć wyczerpujący. Zwłaszcza zimą, kiedy woda szybko wyziębia strój. Na początku zdarzały mi się przygody, kiedy na środku zbiornika wodnego rozłączały się rury i omal nie straciłem sprzętu. Starałem się jednak zbudować konstrukcję tak, aby sam styropian udźwignął aparat z obiektywem. Kiedy woda nalewała się do rur, ja płynąłem obok i holowałem styropian do brzegu.

© Henryk Janowski
© Henryk Janowski

[solr id="fotoblogia-pl-27669" excerpt="0" image="0" words="20" _url="http://fotoblogia.pl/3814,15-inspirujacych-zdjec-przyrody-galeria" _mphoto="1-150x150-0018f7b069ae84954f9bbe.jpg"][/solr][block src="solr" position="inside"]2754[/block]

Czy nawigacja jest trudna?

Nie, nawet czasami, jeśli na zbiornikach nie ma dużej fali, pozwalam sobie fotografować nie czując dna - „zawisając” w wodzie. Wtedy muszą panować dobre warunki świetlne, żebym mógł pozwolić sobie na krótkie czasy naświetlania. Przy dużej fali zdjęcia wychodzą nieostre. Łabędź pozwala mi na dużą swobodę, mogę podpływać blisko, obracać się dookoła, mogę dzięki temu ustawić zdjęcie ze słońcem lub w kontrze do słońca. Moje zdjęcie gągoła, które ostatnio publikowały portale, powstało dzięki temu, że mogłem opłynąć go dookoła i ustawić się w kontrze do zachodzącego słońca.

Na wodzie mobilna czatownia daje ogromne możliwości kreacji zdjęcia. Przeszkody, które stają nam w kadrze, można bez wysiłku ominąć, skorygować w czasie rzeczywistym. Przy stałej czatowni to fotografowany obiekt decyduje, jak będzie wyglądał kadr. Pływając mam więcej swobody. Poza tym otwarły się przede mną wszystkie niedostępne dotychczas akweny. Teraz przez rowy melioracyjne mogę dotrzeć praktyczne do dowolnego zbiornika.

© Henryk Janowski
© Henryk Janowski

[solr id="fotoblogia-pl-35817" excerpt="0" image="0" words="20" _url="http://fotoblogia.pl/3449,najpiekniejszy-odlos-migawki-na-swiecie-wideo" _mphoto="0-150x150-6996d37d08f6bcf05610d9.jpg"][/solr][block src="solr" position="inside"]2755[/block]

Ptaki muszą po jakimś czasie orientować się, że coś jest nie tak. Zwłaszcza łabędzie są terytorialne i nie lubią nieproszonych gości. Z jakimi reakcjami spotkał się Pan ze strony zwierząt?

Łabędzie czasami atakują, ale z reguły wyhamowują na dystansie kilku metrów widząc, że nie reaguję na ich zachowanie. Z ich strony to właściwie bardziej straszenie niż prawdziwy atak. Niektóre ptaki czasami uciekają na mój widok, ale inne z kolei dają się nabrać, dzięki czemu mogę podpłynąć na kilka metrów.

Gdzie najbardziej lubi Pan fotografować?

Zazwyczaj fotografuję w okolicach parku narodowego Ujście Warty, w rozlewiskach Odry. Zimą bardzo lubię wybrzeże morskie, gdzie gromadzą się zimujące w Polsce ptaki północne, nurogęsi czy bielaczki. Środowisko wodne jest bardzo bogate i nawet w najmniejszej kałuży w lesie można spotkać jakiś ciekawy gatunek.

© Henryk Janowski
© Henryk Janowski

Fotografuje Pan też na lądzie.

Wtedy stosuję tradycyjne metody maskowania – czatownie stałe, dobrze sprawdzające się na ptaki drapieżne zimą, żurawie na przelotach. Dużo fotografuję również z podchodu, wtedy korzystam tylko z kawałka siatki maskującej, którą rozwijam na gałęziach i czekam. Są też mobilne czatownie – samorozkładalne namiociki, które można rozstawić w kilka minut.

Z jakiego sprzętu zazwyczaj Pan korzysta?

Obecnie to Nikon D800, a obiektyw - 600 mm ze światłem 4.

[solr id="fotoblogia-pl-66062" excerpt="0" image="0" words="20" _url="http://olga.drenda.fotoblogia.pl/1732,tak-wygladaja-banki-mydlane-z-bardzo-bardzo-bliska" _mphoto="mydliny-3-66062-246x168--e8c69dd.jpg"][/solr][block src="solr" position="inside"]2756[/block]

© Henryk Janowski
© Henryk Janowski

Pracuje Pan na co dzień jako leśniczy. Jak popularność Pańskiej fotografii w ostatnim czasie wpłynęła na Pana życie?

Od czasu publikacji na portalach fotograficznych, moja strona odnotowała w rekordowym tygodniu aż milion wejść. Na pewno Internet przyczynił się do rozpowszechnienia mojej metody fotografowania w Polsce i na całym świecie.

Czyli możemy się spodziewać, że na jeziorach i rzekach pojawią się stada sztucznych łabędzi?

Niewykluczone! W Polsce popularność wzrasta w postępie geometrycznym. Nie trzeba koniecznie przebierać się za łabędzia – można zastosować sposób wojskowy z tzw. sztuczną wyspą, czyli kępą trawy.

Więcej zdjęć Henryka Janowskiego można zobaczyć na jego stronie i profilu 500px.

© Henryk Janowski
© Henryk Janowski
© Henryk Janowski
© Henryk Janowski
© Henryk Janowski
© Henryk Janowski
Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Komentarze (0)