Jak powstała ikoniczna postać wytwórni Columbia Pictures?
Wytwórnia Columbia Pictures istnieje od 1924 roku. Na jej koncie są takie legendarne filmy, jak: „Życzenie Śmierci”, „Mężczyzna, który kochał kobiety” czy „Gothika”. Na pewno każdy z Was kojarzy panią z pochodnią z ekranu początkowego. Zdradzamy, jak powstało to zdjęcie.
09.09.2016 | aktual.: 20.09.2016 08:10
W latach 80 XX wieku, Columbia Pictures, była jedną z bardziej znanych i największych wytwórni filmowych w Stanach Zjednoczonych. W złotym okresie, kiedy firma należała do Coca-Cola Company, powstały tam wybitne dzieła amerykańskiej kinematografii. Od roku 1989 należy ona do Sony Corporation.
Za stworzenie ikonicznej postaci, którą znamy ze srebrnego ekranu, odpowiadał Michael Deas. Do namalowania kobiety z pochodnią potrzebował zdjęcia referencyjnego. Pomagała mu w tym fotografka Kathy Anderson.
Sesja zdjęciowa odbyła się w czerwcu 1991 roku, kiedy Michael poprosił Kathy o zdjęcie, na podstawie którego będzie mógł namalować swoje dzieło. Do fotografii zapozowała asystentka Kathy, Jenny Joseph, na specjalne życzenie Deasa. Mieszkanie fotografki szybko zamieniło się w studio fotograficzne z ogromnym tłem, softboksem typu chimera oraz kilkoma jednostkami błyskowymi Dynalite. Salon Kathy stał się pełnoprawnym planem zdjęciowym.
W trakcie trwania sesji zdjęciowej Jenny potrzebowała odpoczynku. Kathy odruchowo wciskała spust migawki i w ten sposób powstał portret siedzącej kobiety z pochodnią. Swoją drogą to naprawdę piękne zdjęcie, pełne emocji i skłaniające do refleksji. Dzięki biało-błękitnej tunice, którą miała na sobie Jenny, fotografia przywodzi na myśl rzeźby greckich bogini. Była to jedyna sesja zdjęciowa, do której zapozowała asystentka Kathy.
Po tej sesji zdjęciowej Anderson wielokrotnie współpracowała jeszcze z Deasem. Oboje mieszkają w Nowym Orleanie, więc nie mieli większego problemu ze kontaktowaniem się na bieżąco. Jenny przeprowadziła się do Teksasu, ale dzięki Facebookowi, Kathy mogła utrzymywać z nią kontakt lata po pamiętnej sesji.
- Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam Kobietę z pochodnią na dużym ekranie, odebrało mi mowę. Nigdy nie dotarło do mnie to, że pewnego dnia miliony ludzi zobaczą to zdjęcie - wspomina Kathy Anderson po 25 latach. - Na zawsze zapamiętam ten dzień jako wyjątkowy – dodaje.
Zdjęcia wykorzystane za zgodą autorki.