Jak wybrać film do aparatu?
Współczesne filmy fotograficzne oferują ich użytkownikom niemały wybór. Wiele z nich ma swoje unikatowe charakterystyki. Jeśli nie wiecie, czego potrzebujecie – zapoznajcie się z tym przewodnikiem.
12.08.2016 | aktual.: 19.03.2020 20:35
Fotografuję na filmie od jakiegoś czasu. Przez pierwsze kilka miesięcy testowałem wiele z nich i na podstawie tego przybliżę wam ich charakterystykę. Ze względu na moją estetykę – wolę filmy czarno-białe, którym poświęcę więcej uwagi.
Co to film?
Film to inaczej klisza, rodzaj matrycy wykorzystywanej w fotografii, która służy do uwieczniania zdjęć. Ma formę płaskiej, sztywnej płyty, na której rejestrowany jest obraz. Obraz ten może potem zostać wywołany, dzięki czemu otrzymamy dobrze znane nam zdjęcia wykonywane techniką analogową.
Filmy czarno-białe
Współczesne filmy czarno-białe dzielą się na dwa rodzaje – te z klasyczną strukturą ziarna oraz takie z ziarnem typu T. Te drugie cechują się mniejsza ziarnistością oraz przeważnie wyższa ostrością. Mają doskonałe tony, a ich czystość nie odbiega znacząco od cyfry.
Osobiście pracuję głównie na dwóch filmach marki Ilford: FP4 (ASA 125) oraz HP5 (ASA 400). Są to filmy o bardzo szerokiej rozpiętości tonalnej. Legendy głoszą, że dobrze wywołana HP5-tka potrafi osiągnąć ją nawet na poziomie 22 EV, co jest niesamowitym wynikiem. Te filmy z klasycznym ziarnem charakteryzują się bogatą gradacją szarości – od głębokiej czerni, po śnieżną biel. Ich ogromną zaletą jest to, że są bardzo odporne na błędy ekspozycji oraz wywoływania, przez co rzadko kiedy tracą na jakości. Do tej samej grupy filmów należą: Agfa APX, Rollei RPX, Kodak TRIX, Fomapan oraz Ilford PAN. Różnią się one od siebie niuansami w postaci samej struktury ziarna i tonacji – niektóre są bardziej, inne mniej kontrastowe.
Sprawa z filmami z ziarnem typu T ma się trochę inaczej. Przez jakiś czas pracowałem na Kodaku T-MAX oraz Fuji Neopan Acros. Charakteryzują się one doskonałymi kontrastami przy zachowaniu szerokiej tonalności (organoleptycznie – mniejszej niż grupa wyżej). Są bardzo ostre oraz mają naprawdę niewielkie ziarno, nawet przy wyższych czułościach. Co prawda – gorzej ma się sprawa z ich forsowaniem – nie są specjalnie podatne na manipulacje przy wywoływaniu. Jeśli chodzi o klarowność tych filmów – są prawie doskonałe. Wydają mi się one świetnym narzędziem do pracy, ale nie do uprawiania fotografii artystycznej – są bardzo techniczne. Wymagają one dedykowanej chemii do kryształków T oraz dłuższego utrwalania niż filmy klasyczne, ale jeśli szukacie filmu doskonałego technicznie – celujcie w tę grupę. Należy do niej jeszcze negatyw Ilford Delta.
Filmy kolorowe
Rzadko kiedy zdarza mi się fotografować na kolorze, ale udało mi się zrobić kilkanaście rolek. W tym przypadku podzielę filmy na profesjonalne i codzienne. Dla usprawnienia – jest jedna ciekawa zasada kolorystyczna w fotografii – Kodaki wpadają w żółcie, natomiast Fuji w zielenie i czasem magenty.
Filmy do codziennego użytku nie mają zabójczej jakości. Zwykły człowiek, który używa filmu do zdjęć z rodzinnej imprezki albo wypadu do zoo i robi a tego odbitki 9x12 – nie zauważy różnicy w porównaniu do filmów z półki profesjonalnej. Do tych codziennych filmów należą: Kodak Gold, Fuji Superia, Fuji Supercolor oraz Agfa Vista. Ten ostatni jest akurat dość ciekawy – ma duże ziarno, a kolory bywają losowe, przez co ciekawie nadaje się do łomografii. Osobiście używam tych filmów do testowania aparatów, ze względu na cenę, która nie przekracza przeważnie 12 złotych za 36 klatek.
Filmy profesjonalne to już kompletnie inna bajka. Jeśli potrzebujecie pięknej tonacji skóry – Kodak Portra jest zdecydowanie dla was. Jeśli pragniecie fotografować sceny z silnie nasyconymi barwami – Kodak Ektar (ASA 100) dodatkowo je podbije i doda życia scenie. Filmy Fuji PRO (NS i H) są interesujące – znajdują zastosowanie w fotografii mody i fotografii portretowej. Tonacja skóry jest przyjemnie oddana, aczkolwiek chłodniej niż na Kodaku Portra.
Oprócz filmów negatywowych istnieją jeszcze pozytywowe, czyli popularne kiedyś slajdy. Te filmy pozwalają na zarejestrowanie obrazu nieodwróconego. Przeważnie slajdy mają dużo mocniej nasycone barwy, także jeśli chcecie fotografować krajobrazy – sprawdźcie Fuji Velvia oraz Fuji Provia. Z góry ostrzegam, że może być ciężko z wywołaniem ich w zwykłym labie, ponieważ muszą zostać poddane procesowy E-6, zamiast C-41, jak negatywy.
Filmy eksperymentalne
Generalnie – filmy eksperymentalne rzadko kiedy są wysokiej jakości i są przeważnie kolorowe. Ich wyjątkowość polega na nie do końca przewidywalnych efektach. Większość z nich daje naprawdę pokręcony kolor. Nightbird, Redbird i Redscale dają ciekawe żółto-czerowne tony, natomiast Crossbird zaprezentuje toksyczne zielono-żółto-niebieskie kolory.
Niektóre z tych filmów mają ruchomą czułość – na przykład Redbird ma ASA 50-200 – i w zależności od tego, ile światła dostanie emulsja – takie pojawią się tony. Szczerze polecam eksperymentowanie z tymi negatywami, ponieważ możecie sobie dzięki temu wyrobić pewną estetykę, która zaprocentuje powstaniem niepowtarzalnego stylu.
Podsumowanie
Praktycznie każdy z wymienionych filmów pozwoli wam na uzyskanie innej estetyki. Fotografowanie na materiałach tradycyjnych wymaga konkretnej wizji, albo chociaż częściowej samodyscypliny, ponieważ już przed rozpoczęciem naświetlania klatek macie z góry określoną charakterystykę końcowego obrazu.