Fotograf Kishor Sharma pokazuje życie ostatnich Nomadów w Nepalu
11.08.2016 06:07, aktual.: 11.08.2016 12:53
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
„Fotografia jest tylko narzędziem, liczy się relacja" - mówi w rozmowie z Fotoblogia.pl Kishor Sharma. Fotograf w ramach programu mentorskiego z Madsem Nissenem podjął się zadania udokumentowania życia ostatnich prawdziwych Nomadów, żyjących w Nepalu, którzy podróżują w poszukiwaniu pastwisk.
Fotografuję już od prawie 10 lat. Studiowałem kierunek związany z handlem tuż po szkole średniej, z czasem uświadomiłem sobie, że to nie jest to, co chciałbym robić. Później zająłem się komunikacją masową oraz zacząłem robić zdjęcia.
Od czasu, kiedy zajmuję się dokumentem, szukam różnych ludzkich stanów dookoła mnie samego. Nie szukam w fotografii niczego konkretnego, ale przyjmuję to, co oferują mi ludzie.
Kiedy zajmuję się moimi osobistymi projektami, staram się być emocjonalnie jak najbliżej ludzi, zanim zacznę robić zdjęcia. To trudne do wyjaśnienia, ale próbuję portretować to, co czuję do nich najwierniej jak potrafię. Fotografia jest tylko narzędziem, liczy się relacja.
Dowiedziałem się o społeczności Raute z publicznej gazety. Jej członkowie odwiedzili premiera Nepalu i zrobili sobie zdjęcie z urzędnikami rządowymi. Byłem ciekawy czegoś więcej na temat Nomadów, więc zacząłem realizować projekt o ich społeczności w ramach programu mentorskiego z duńskim fotografem, Madsem Nissenem, w 2011 roku.
Kiedy zacząłem badać społeczność Raute, musiałem przebrnąć przez wiele różnych artykułów na jej temat i wzbudziło to we mnie niesamowitą ciekawość na temat tego, jak żyją oraz jak wyglądają relacje Nomadów z innymi społecznościami.
Chciałem dowiedzieć się więcej. Odbyłem moją pierwsza podróż w ramach programu mentorskiego i wciąż do nich wracam, kiedy tylko mogę.
Obecnie używam Canona 5D Mark II z 35-tką.