Jak zacząć fotografować?

Dla wielu to pytanie wydaje się banalne. Niby wystarczy wziąć aparat i działać. Tu zaczynają się pojawiać kolejne pytania: Jaki aparat? Co fotografować? Jak robić zdjęcia? Jeśli myślicie o rozpoczęciu przygody z fotografią, a nie wiecie jak, zapraszam do lektury.

Jak zacząć fotografować?
Marcin Watemborski

09.08.2019 | aktual.: 09.08.2019 14:34

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Fotografowanie to nie tylko możliwość ujęcia niepowtarzalnych chwil. To nie tylko dokumentacja, ale również możliwość ekspresji artystycznej. Dzisiaj fotografem jest każdy, bo wszyscy mamy aparaty w naszych smartfonach, a w każdej rodzinie na pewno znajdzie się chociaż jeden aparat kompaktowy, lustrzanka, bezlusterkowiec, a może nawet aparat tradycyjny na film.

Jaki aparat wybrać?

To temat rzeka. Współczesny rynek fotograficzny rozwija się bardzo szybko i pojawiają się coraz nowsze rozwiązania technologiczne. Na początek jednak nie warto inwestować w pełnoklatkową lustrzankę lub bezlusterkowca z podobną matrycą. Chase Jarvis powiedział kiedyś: ”Najlepszy aparat to ten, który masz przy sobie”. Wspominał wtedy o iPhone 3G, który był przełomowym modelem dla Apple.

Być może smartfon nie pozwoli ci od razu na robienie bardzo artystycznych portretów, czy zabójczych jakościowo zdjęć dzikiej przyrody, ale pomoże ci się oswoić z samym aktem fotografowania. Chodzi o to, by nauczyć się pewnej czynność i spojrzenia. Aparat fotograficzny powinien być naturalnym przedłużeniem twojego oka. Gdy patrzysz przez wizjer aparatu wystarczająco długo, zaczniesz rozumieć jedną z najważniejszych kwestii – światło.

Bez światła nie ma fotografii. Jeśli nie zrozumiesz jak się rozchodzi, jak załamuje, jaką ma barwę, jak się zmienia w zależności od pory dnia i roku, trudno ci będzie przewidzieć końcowy efekt zdjęcia. Wizualizacja jest techniką, którą omówił kiedyś Ansel Adams – wybitny fotograf krajobrazu i teoretyk. Gdy zrozumiesz, że wiązka światła to nie tylko fala (w rozumieniu fizycznym), a twoje narzędzie postrzegania świata, wszystko stanie się łatwiejsze.

Nie kupuj na początek drogiego, bardzo zaawansowanego aparatu. Jeśli koniecznie chcesz, to wybierz taki, na który pozwala ci budżet oraz w razie czego, posłuży rodzinie do codziennych zdjęć. Grunt, żeby nie mieć w domu kolejnego elektronicznego śmiecia, o którym zapomnisz i na pewno nie zutylizujesz.

Co fotografować?

Na studiach uczyli mnie, że ”temat leży na ulicy i wystarczy się po niego schylić”. Możesz to rozumieć metaforycznie, bo otaczający nas świat jest warty fotografowania. Pójdź ze znajomymi na spacer – zrób komuś szybki portret; pojedź na koncert i strzel kilka klatek; podczas wycieczki weź smartfona i pokaż wszystkim, jakie te góry są piękne; gdy zobaczysz owada, nie bój się do niego zbliżyć i zrób makro.

To powiedzenie o temacie i ulicy też można rozumieć dosłownie. Czasem wystarczy, ze idąc gdzieś, patrzysz pod nogi i coś przykuje twoją uwagę. Może to być kamień, który przypomni ci podróż nad morze z dzieciństwa, a pół roku później zorientujesz się, że dokumentujesz załamania fal, podświetlonych przez zachodzące słońce. Inspiracje są dosłownie wszędzie, wiec miej oczy szeroko otwarte.

Komponuj uważnie

W fotografii, oprócz światła, bardzo liczy się kompozycja. Są różne zasady dotyczące świadomego układania przestrzeni w kadrze. Jeśli nie ma do większego sensu i uzasadnienia, staraj się nie przeciążać kadru, to znaczy: nie umieszczaj zbyt dużo elementów na jednym z boków zdjęcia. Podobnie z kompozycją centralną – środek nie zawsze jest najlepszym miejscem na umiejscowienie motywu.

W przypadku fotografowania ludzi, staraj się nie ucinać im fragmentów kończyn, jak: stopy, palce, sam czubeczek głowy. Jeśli będziesz robić to świadomie – nie ma problemu. Lepiej jednak na początek będzie zostawić trochę miejsca, by nasz bohater zmieścił się cały w kadrze.

Oprócz tego –zapoznaj się ze złotym podziałem (trójpodziałem kadru) oraz spiralą Fibonacciego. Te zasady królują w sztuce od lat i są oparte na czystej matematyce. Pamiętaj też, że w krajach europejskich czytamy od lewa do prawa, co ma wpływ na odbiór twoich prac.

Statyw to twój przyjaciel

Do używania statywu trzeba dorosnąć. Nigdy nie wiesz, kiedy się przyda. Ja swój pierwszy statyw kupiłem dopiero wtedy, gdy zaczął szwankować mi nadgarstek i nie byłem w stanie utrzymać aparatu. Polecam ci kupić trójnóg zanim ci się to zdarzy, zaufaj mi.

Obraz

Statyw może służyć nie tylko do oparcia na nim aparat, ale również można na nim zawiesić ubranie, gdy jesteś podczas sesji, albo torebkę/ plecak. Mam nadzieję, że nie będziesz musieć tego robić, ale statyw też czasem może przydać się jako narzędzie do ochrony, na przykład do odpędzenia dzikich zwierząt, które za bardzo się zainteresowały. Lepiej po prostu nie doprowadzać do sytuacji zagrożenia. Uważaj na siebie.

Obserwuj, czytaj i ucz się

Najlepszym sposobem, by zrozumieć, na czym polega fotografia, jest przeglądanie różnych inspiracji. Rzuć okiem na portrety różnych fotografów, dokumenty, zdjęcia sportowe, fotografie komercyjne, artystyczne i inne, które cię interesują. Warto będzie też poczytać poradniki, ale nie tylko te cyfrowe.

Od siebie, mogę ci polecić 3 polskie książki fotograficzne, które zmienią twoje podejście:

  • Witold Dederko – ”Sztuka fotografowania”
  • Roman Burzyński – ”Portret fotograficzny”
  • Andrzej Mroczek –** ”Książka o fotografowaniu”**

Mam nadzieję, że przybliżyłem ci trochę to, od czego możesz zacząć. Jeśli będziesz mieć jakieś pytania, pisz śmiało maila na adres: redakcja@fotoblogia.pl lub na Facebooku. Nasz zespół redakcyjny postara się odpowiedzieć jak najszybciej.

Komentarze (0)