Jedno światło, wiele możliwości. Naucz się robić zdjęcia z 1 lampą

Portret zaczyna się od koncepcji, ale bez wiedzy technicznej, na nic się to zda. Jeśli chcecie zacząć przygodę ze studiem fotograficznym, nie ma się czego bać, to prostsze niż myślicie!

Zacznijmy od tego, że warto mieć zamysł na zbudowanie odpowiedniego nastroju, zwyczajnie w świecie rozmawiając z modelem. Dzięki nawiązaniu relacji – pójdzie zdecydowanie łatwiej, a stres zejdzie na drugi, a nawet trzeci plan. Jeśli wiecie, co chcecie osiągnąć, czas pomyśleć o ustawieniu światła.

W fotografii nie chodzi o to, by uczyć się schematów i konkretnych ustawień, a o to, by wyczuć światło i widzieć, jak się rozchodzi. Do tego w zupełności wystarczy wam jedno jego źródło, bez względu na to, czy będzie to błysk czy światło ciągłe. Wszystko to kwestia obserwacji rozkładu jasnych i ciemnych plam, czyli świateł i cieni.

Softobox albo inny modyfikator możecie umieścić tak naprawdę gdzie tylko chcecie. W ten sposób zbudujecie konkretną atmosferę zdjęcia. Może to być rosnąca dramaturgia płynąca ze światła rembrandtowskiego; tajemniczość, gdy modyfikator jest z tyłu bohatera lub groteskowość przy świetle przednim-dolnym.

Na swoim 7-minutowym filmiku, Gavin Hoey pokazuje, jak ustawić światło, by osiągnąć ciekawe efekty. Fotograf omawia również kwestie zmiany wyrazu całego portretu, co nie jest specjalnie trudne do zauważenia. Gavin zwraca również uwagę na pomiar ekspozycji, bo bez tego ani rusz.