Jeśli twój klient narzeka na cenę zdjęć, pokaż mu za co płaci
17.10.2018 09:41, aktual.: 26.07.2022 16:07
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Na pewno spotkaliście się z tym, że klienci narzekają, że jest ”za drogo”. Rzadko kiedy zdają sobie sprawę z tego, że za dobrze wykonaną usługę po prostu muszą zapłacić. Przekonał się o tym Amish – student, który potrzebował zdjęcia wizerunkowego.
Sprawa była nader prosta. Amish studiuje na Uniwersytecie Florydy i postanowił poszukać pracy. Założył konto na LinkedIn, potrzebował zdjęcia. Znalazł fotografa, który ogłaszał, że za zdjęcie biznesowe u niego kosztuje 10 dolarów, czyli niecałe 40 złotych. Student się skusił, ale szybko tego pożałował. Zdjęcie, które dostał nie nadawało się do niczego.
Minęło kilka dni, a Amish wciąż nie miał wymarzonego zdjęcia. Znalazł na Facebooku fotografa, który za jedno zdjęcie wizerunkowe chciał 25 dolarów czyli niecałe 100 złotych. Nasz bohater pomyślał, że skoro jest drożej to musi być lepiej – jak pomyślał, tak zrobił i udał się na sesję.
Patrząc na te zdjęcia – aż dziwne, że Amish zapłacił fotografowi za pierwsze zdjęcie, które wygląda jak strzelone na szybko smartfonem w jakimkolwiek miejscu. Drugie też nie jest wybitne, ale jest znacznie lepsze. Patrząc na to od strony fotografa – nie sądzę, że wykonawca poświęcił na nie więcej niż 5 minut, więc stawka nieźle mu się zgodziła.
Jestem ciekawy na ile takie stawki sprawdziłyby się w Polsce. Wielu klientów nie jest przekonanych do płacenia 40 złotych za portret biznesowy, inni za 100 złotych wymagają nie wiadomo jak dopracowanego retuszu i trudno im wyjaśnić, że za zaawansowaną usługę trzeba zapłacić.
Z resztą zobaczcie, jak kończy się oszczędzanie na usługach, na przykład retuszerskich. W tym przykładzie obróbka za przysłowiową złotówkę zniszczyła zdjęcie doszczętnie. Komuś, kto wziął za to pieniądze powinno być naprawdę wstyd.