Jumpology - filozofia fotografii skoku według Philippa Halsmana
Uznany za jednego z najbardziej kreatywnych i oryginalnych fotografów portretowych. Nic dziwnego - w końcu nie każdy wpada na pomysł stworzenia i opracowania własnej filozofii. I nie każdy wydaje książkę zawierającą 178 fotografii przedstawiających skaczące najsłynniejsze gwiazdy I połowy XX wieku.
15.03.2014 | aktual.: 26.07.2022 20:01
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Philippe Halsman, bo o nim mowa, zaczął swoją przygodę z fotografią we Francji, pracując w magazynach modowych, m. in. Vogue. Wyemigrował jednak do Ameryki, gdzie w latach 40-tych zaczął współpracę z wybitnym surrealistycznym malarzem Salvadorem Dali. Jedno z jego najsłynniejszych zdjęć (wyżej) "Dali Atomicus" przedstawia skaczącego artystę oraz krzesło, wiadro wody i trzy latające koty. Nic więc dziwnego, że Halsman zapisał się w historii fotografii, jako ekscentryk.
W 1951 roku podczas wykonywania zdjęć komików na zlecenie NBC fotograf zaczął snuć refleksje na temat skoku... uchwycił wielu swoich modeli w powietrzu, co zainspirowało go do późniejszego wydania Jump Book.
Halsman powiedział: "Kiedy prosisz kogoś, żeby skoczył, jego uwaga jest skierowana głównie na samym akcie skoku i maska odpada, aby pojawiła się prawdziwa osoba" . W taki sposób narodziła się właśnie filozofia skoku, którą fotograf nazwał jumpology.
Pod koniec lat 50' Philippe Halsman opublikował zdjęcia skaczących gwiazd - naukowców, tancerzy, aktorów, muzyków - w książce Jump Book. Omówił on także w sposób ironiczny zagadnienie stworzonej przez siebie jumpology.
W Jump Book znajdziemy wiele czołowych osobistości lat '40 czy '50. Trzeba przyznać Halsmanowi, że fotografując takie gwiazdy jak m.in. Marilyn Monroe, Audrey Hepburn, Grace Kelly czy księcia i księżną Windsor zapewnił sobie nie tylko świetne portfolio, ale też stałe miejsce w historii fotografii.
Cóż... nie bez powodu gwiazdy uwielbiały Philippa Halsmana i chętnie stawały (a raczej skakały) przed jego obiektywem. Kreatywny, oryginalny, ekscentryczny, wybiegający poza schematy - tak mogłabym opisać artystę. A jego sztukę... innowacyjną!
Więcej zdjęć i materiałów na temat Philippa Halsmana można znaleźć na stronie: