Kamera wzięła łysinę sędziego za piłkę. Całkiem dobrze ją śledziła
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wielu producentów sprzętu fotograficznego chwali się rozwiązaniami zaawansowanego śledzenia obiektów w autofokusie. W przypadku kamer tracking dotyczy też obiektów, za którymi ma podążać urządzenie. Nie zawsze jednak działa ono idealnie, o czym świadczy to nagranie z meczu piłkarskiego.
Mecz między drużynami Inverness oraz AYR United został rozegrany na stadionie Caledonian w Szkocji. Do transmisji zostały wykorzystane zaawansowane kamery telewizyjne, których zadaniem było śledzić ruch piłki w dynamicznych ujęciach, jednak coś poszło nie tak. Na murawie był obiekty, który do złudzenia przypominał piłę – była to łysa głowa sędziego!
Doskonale widać to na ujęciach z 3-minutowego filmu, na których kamera zamiast koncentrować się na centrum akcji, przerzuca się na sędziego i pięknie eksponuje go w centrum kadru. Wszystko za sprawą sztucznej inteligencji, która nie jest tak inteligentna, jak mogłoby się wydawać.
Oprócz chwilowych incydentów z sędzią, reszta transmisji przebiegła bez problemów. Za rozwiązania kamer telewizyjnych SI odpowiadała firma Pixellot.