Kamerka do relacji na żywo, która używa 1/10 000 dotychczasowej energii
Współcześnie przykładamy dużą wagę do ochrony środowiska oraz ograniczenia zużywania energii. Naukowcy z Uniwersytetu w Waszyngtonie opracowali rozwiązanie do codziennego noszenia, które nagrywa w HD oraz oszczędza energię!
Praktycznie wszystkie urządzenia, które nosimy ze sobą mają dość duże zużycie prądu. Baterie nie trzymają długo, a my musimy non stop chodzić z power bankiem lub ładowarką. Dotyczy to również technologii pokroju Google Glass – małe urządzenia nagrywające, które nosimy dosłownie na sobie też potrzebują zasilania.
Naukowcy z Uniwersytetu w Waszyngtonie stworzyli kamerkę HD do przekazu na żywo, która nie wymaga żadnych baterii, przynajmniej w zamyśle. To ciekawe, ale wszystkie części odpowiedzialne za pobór energii zostały przeniesione do urządzenia odbierającego sygnał, czyli tabletu lub smartfona. Sama kamerka potrzebuje zaledwie 1/1000, a nawet 1/10 000 części energii wykorzystywanych przez inne urządzenia i jest ona pobierana z… podmuchu wiatru!
Towards Battery-Free HD Video Streaming
Właściwie nie do końca. Urządzenie wykorzystuje energię z fal radiowych, które krążą w otoczeniu. Analogowe informacje są przetwarzane na cyfrowe w odbiorniku. Przynajmniej z założenia ma to tak wyglądać. Okazuje się, że naukowcy wciąż wrzucili do kamerki małą bateryjkę, ale są na dobrej drodze, by wyeliminować to źródło prądu i całkowicie czerpać go z otoczenia.
Jeśli spojrzymy na to dalekosiężnie, to większe urządzenia transmisyjne będą mogły pracować w oparciu tę samą technologię i nie będą w przyszłości musiały mieć swojego zasilania. Gdybyśmy usunęli źródła prądu z takich urządzeń jak: kamery bezpieczeństwa, kamery transmisyjne na żywo (np. z wydarzeń sportowych) lub domowych systemów obserwacji dzieci – oszczędzilibyśmy mnóstwo energii. Mniejsze zużycie energii równa się jej mniejszej produkcji, co może bardzo dobrze odbić się na kondycji środowiska.
Prototyp kamerki pracuje w rozdzielczości 720p i nagrywa do 10 kl./s, a zasięg wynosi około 4 metrów. Jasne, nie jest to jeszcze nie wiadomo jak silne urządzenie, ale na pewno naukowcy są na dobrej drodze. Jeszcze wiele wyzwań przed nimi – na pewno trzeba będzie pomyśleć o kodowaniu sygnału, by ten nie łączył się z innymi urządzeniami.
Więcej informacji znajdziecie w oficjalnym dokumencie na temat urządzenia.
