Kendall Jenner pojawia się ponownie w świecie fotografii z 72‑stronnicowym edytorialem
O Kendall Jenner jest głośno zawsze i wszędzie – w końcu to jedna z „Kardashianek”. Codziennie na portalach plotkarskich pojawia się wiele artykułów na jej temat i gdyby nie to, że weszła w świat fotografii, pewnie byśmy o niej nie wspomnieli. Ale jednak – stało się, a efekt jej pracy nas szczerze zaskoczył.
Kendall Jenner miała swój debiut fotograficzny w czerwcu 2016 roku. Pokazała wtedy edytorial w magazynie „Love”, który zajął aż 10 stron. Jeśli myślicie, że to dużo, to ciekawe, co powiecie na przedsięwzięcie zamykające się na 72 stronach, w którym również jest kilka ciekawych okładek.
Siedemnaste wydanie magazynu „Love” skoncentrowało się na konkursie, którego celem było znalezienie „ikon młodego pokolenia”, które będą pojawiały się na kolejnych okładkach czasopisma. Do współzawodnictwa nadesłano aż 110 tysięcy zgłoszeń. Kendall Jenner wybrała swoje ulubienice, wśród których znalazła się córka Cindy Crawford – Kaia Gerber.
- Byłam zafascynowana nią, jako fotografką. Zdecydowanie wyróżnia się estetyką. Była profesjonalna, podeszła do wszystkiego bardzo poważnie i słuchała uwag - mówi o pracy Kendall Jenner jedna z jej bohaterek, brytyjska aktorka Sienna Miller.
Trzeba przyznać, że seria zdjęć, którą wykonała Jenner, przypomina estetyką tę znaną z "C-Heads Magazine". Wpasowuje się we współczesne trendy fotografii kobiecej i szczerze mówiąc, jestem zaskoczony, bo nie spodziewałem się tak dobrych kadrów. Warto zwrócić uwagę również na to, że tak duża publikacja dla początkującego fotografa to ogromne wyróżnienie.
Swoją drogą – co sądzicie o samych zdjęciach? Zostawmy temat tego, że Kendall jest znana dzięki swoim siostrom i kontrowersjom wokół jej rodziny. Osobiście uważam, że kariera fotografki może być jej bliska, jeśli nie okaże się to tylko chwilowym kaprysem.
Najnowsze wydanie „Love” możecie prześledzić na stronie internetowej magazynu.