Kilka słow o tablecie Wacom Intuos Pro [wideo]
13.07.2018 10:50, aktual.: 26.07.2022 17:57
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Używamy tabletów Wacoma od samego początku. Gdy w 2006 roku zakładaliśmy House of Retouching, królem był Intuos 3. Piękna szara płaszczyzna z dwoma paskami i guzikami po obu stronach. Nie mogło być nic lepszego! Ale nadeszło.
Przeskakujemy do 2018 roku. W międzyczasie pojawiło się parę generacji tabletów, ale aktualnie topowy tablet to Intuos Pro. Niby tylko piórko i płaska płaszczyzna do malowania, a jednak przez te lata zaszło wiele zmian. Obecny model wydaje się bardzo zwarty i solidny, jakby był litym kawałkiem włókna węglowego. Guziki działają znacznie delikatniej, choć dla nas wciąż ciut za mocny jest ich opór, ale niewątpliwie jest to wielki krok do przodu. Choć wydawało się to niemożliwe, to dotyk wydaje się bardziej czuły i precyzyjny.
Wacom @ House of Retouching
Próbowaliśmy przez te lata różnych innych rozwiązań: Bamboo, Cintiq, duże i małe. Naszym zdaniem do retuszu sprawdza się jednak jedno optymalne rozwiązanie: rozmiar M i topowa linia, czyli obecnie Intuos Pro. Cintiq, który posiada swój własny ekran, jest świetnym tabletem, ale w naszym przypadku przy retuszu się nie sprawdził. Ręka zasłaniająca obraz to naszym zdaniem mało praktyczne rozwiązanie. W przypadku grafiki, gdzie rzeczywiście sami tworzymy całość obrazu od białej płaszczyzny do końcowego arcydzieła, sprawa oczywiście ma się inaczej. W naszym wypadku, gdy musimy cały czas kontrolować strukturę każdego piksela zdjęcia, lepszym rozwiązaniem jest jednak dobry monitor graficzny. Podoba nam się mniejszy rozmiar, który intensyfikuje chęć zabrania Wacoma ze sobą do domu, czy na retusz poza naszym studio.
Wisienką na torcie jest wydanie paper edition, w której dostajemy dodatkowo zestaw z czarodziejskim pisakiem. Do tabletu przymocowujemy papier i gdy malujemy po nim pisakiem obraz zapisuje się również w wersji cyfrowej. Gdy skończymy, gotowy rysunek możemy przesłać do komputera w formie bitmapy albo jako krzywe. Niesamowite jest to, że nie potrzebujemy w tej konfiguracji komputera - Intuos Pro zapisuje rysunki na pamięci wewnętrznej, więc może służyć nam jako notes, szkicownik, paleta… Jest to naprawdę świetne uczucie, w pewnym sensie powrót do magii papieru. Aż chce się tworzyć.
Tomek Kozakiewicz