Kimmo Metsäranta prezentuje nową odsłonę zimnej Finlandii
Finlandia kojarzy się ze śniegiem, lodowym hotelem w Helsinkach oraz pięknymi lasami. Ale czy rozważaliście jej piękno w kontekście minimalistycznej architektury? Ten element można odnaleźć w wielu współczesnych miastach, lecz zestawienie z ciepłymi pastelowymi kolorami może sprawić większe wrażenie tylko w zimnym kraju.
Swoją przygodę zaczynał jako fotograf artystyczny, miał sporo wystaw i był nominowany do kilku nagród, ale zależało mi na tym, by jego praca posunęła się do przodu w sensie komercyjnym. Kimmo nie chciał również utracić artystycznego zapału.
To, co fotografa interesuje w obrazowaniu świata to kształty, światło i tonalność. Jeśli połączy się wszystkie wymienione elementy – tworzą one coś wyjątkowego, niepowtarzalnego i chwilowego. Metsäranta najchętniej fotografuje ludzi i różne przestrzenie. Znaczenie tematu zmienia się w jego twórczości zależnie od realizowanego tematu.
Seria „Notes on a Place” była realizowana przez 1,5 roku. Jest to część pracy magisterskiej Kimmo na Uniwersytecie Sztuk Pięknych, Wzornictwa i Architektury w Aalto. Sens pracy polega na przedstawieniu architektury, która jest ignorowana i postrzegana jako trywialna.
Największymi atrakcjami Helsinek od lat są kościoły, muzea, pomniki, kilka parków oraz stara forteca morska. Ta seria ma na celu dodanie kilku atrakcyjnych miejsc znanych z codziennej, szarej scenerii do listy „koniecznych do zobaczenia”. Są one przeważnie pomijane, a miasto jest pełne interesujących kształtów. Wystarczy się tylko rozejrzeć.
Poszczególne zdjęcia są odosobnionymi abstrakcjami, zmodyfikowanymi interpretacjami oraz nagimi kształtami z zachowaniem tyko ich ogólnego zarysu. Obrazy sprawiają, że przedstawione miejsca stają się pomnikami. Stają się nowymi atrakcjami Helsinek.
Projekt był realizowany przy wykorzystaniu Canona EOS 5D Mark III. Kimmo nie uważa, żeby miało to jakiekolwiek znaczenie, ponieważ nie jest sprzętowcem. Fotograf twierdzi, że to nie aparat robi zdjęcia, ale może pomóc w realizowaniu końcowej wizji, co jest najważniejsze. Używa Canona, ponieważ po prostu – dobrze leży mu w ręce.
Zdjęcia wykorzystane za zgodą autora.