Oto pomysł jak połączyć fotograficzną teorię z praktyką
Niejednokrotnie na pewno słyszeliście, że fotografii nie można nauczyć się z książek. Liczą się ćwiczenia. A co, jeśli połączymy jedno i drugie?
Kelli Anderson stworzyła podręcznik do nauki fotografii, w którym oprócz praktycznych rad znajdziecie działający aparat otworkowy. „Ta książka jest aparatem” pozwala sprawdzić wiedzę teoretyczną niemalże od razu.
Technika rozkładanych papierowych książeczek dla dzieci jest znana wszystkim – nauka przez zabawę jest najlepszym sposobem przyswojenia wiedzy. XIX-wieczna technika fotografii otworkowej to nie tylko świetna zabawa ale też sposób na sprawdzenie nowo nabytych umiejętności.
Autorka zaprojektowała książkę w taki sposób, by można było dzięki niej zrobić zdjęcie. Po otwarciu znajdziecie w niej prostego pinhole'a przypominającego kolorową ikonkę Instagrama. Jego obiektywem nie jest nic innego jak malutka dziurka przez którą naświetlicie materiał światłoczuły. Po zrobieniu zdjęcia wystarczy zamknąć książeczkę i wywołać zdjęcie.
Koszt tego wydawnictwa to 29 dolarów. Dla zwolenników sposobu zrób-to-sam powstała darmowa wersja, którą należy wydrukować, wyciąć i złożyć.