Łapaszanka to magiczne miejsce, do którego często wracam

Łapaszanka to magiczne miejsce, do którego często wracam
Źródło zdjęć: © © Piotr Czerski / [Facebook](https://www.facebook.com/PiotrCzerskiFotografia245342729256840/)
Piotr Czerski

15.02.2019 12:17, aktual.: 26.07.2022 15:56

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Czy jest jeszcze ktoś z rodzimych fotografów górskich, kto nie zna tej miejscówki? Łapszanka to chyba najlepsza panorama Tatr - od Bielskich po dalekie Zachodnie, łatwo dostępna i w dodatku nie zaśmiecona żadną architekturą. Jest tam też dużo miejsca do robienia zdjęć wzdłuż drogi, choć zauważyłem, że większość fotografujących ustawia się w pobliżu jej szczytu.

Na Łapszance staram się bywać przynajmniej kilka razy w roku, najchętniej przed świtem późną jesienią i zimą. W porze zachodu jakoś nigdy nie udało mi się zrobić satysfakcjonującego zdjęcia. Warto zabrać tam ze sobą zarówno szerokokątny obiektyw, jak i teleobiektyw. Tym pierwszym obejmiemy większość panoramy i kawał nieba. Drugim z kolei możemy kadrować pojedyncze szczyty lub ich grupy, a niektóre z nich są naprawdę fotogeniczne.

Na Łapszance trochę trudno o ciekawy i urozmaicony pierwszy plan. Zwykle jest to nachylone pole, gdzieniegdzie drzewa i czasem jakieś zboże. Ponieważ jest to popularne miejsce, w sieci publikowanych jest mnóstwo charakterystycznych i łatwo rozpoznawalnych fotografii. Każdy ambitny fotograf powinien postarać się ująć coś oryginalnego i nietypowego w tym miejscu.

Obraz
© © Piotr Czerski / [Facebook](https://www.facebook.com/PiotrCzerskiFotografia245342729256840/)

To, co pamiętam z powyższej sesji, to wiejący z ogromną siłą halny, który stworzył niesamowite widowisko, ale zdecydowanie nie był sprzymierzeńcem w uzyskaniu ostrych zdjęć. Dopiero za którymś razem się udało.

Obraz
© © Piotr Czerski / [Facebook](https://www.facebook.com/PiotrCzerskiFotografia245342729256840/)

W ten dzień miałem pójść na Rysy, ale prognozy nadchodzących burz skutecznie mnie odstraszyły. Ale dlaczego nie zapolować na nie z bezpiecznej odległości? Zasadziłem się na niedawno skoszonej łące, raz po raz będąc przeganianym przez przelotne deszcze. Kiedy burza zaczęła się już oddalać, odsłoniła się Droga Mleczna i strzelił odległy piorun. Czego można chcieć więcej? Szkoda tylko że matryca mojego ówczesnego aparatu nie do końca poradziła sobie z warunkami ekspozycji. Po przyjrzeniu się temu zdjęciu z bliska, zakiełkowała mi w głowie natrętna myśl o wymianie całego systemu na nowszy i lepszy.

Obraz
© © Piotr Czerski / [Facebook](https://www.facebook.com/PiotrCzerskiFotografia245342729256840/)

Bezchmurne niebo, to zmora każdego fotografa krajobrazu, ale jest pewne zjawisko, które bardzo lubię, i które pojawia się tuż przed wschodem lub zaraz po zachodzie słońca. Zwane jest "cieniem Ziemi" i "pasem Wenus". To pierwsze ma barwę niebieską, a drugie różową i widoczne są zawsze po przeciwległej stronie wschodzącego lub zachodzącego słońca.

Obraz
© © Piotr Czerski / [Facebook](https://www.facebook.com/PiotrCzerskiFotografia245342729256840/)

Ta sesja uraczyła mnie bardzo intensywnymi kolorami tuż przed wschodem. Powyższe zdjęcie nie było jakieś czasochłonne w obróbce, ale nie byłem też zadowolony z końcowego rezultatu i kompozycji. Po przeleżeniu ponad dwóch lat na dysku i kilku kolejnych próbach w końcu mnie olśniło - trzeba je po prostu przyciąć o około połowę kadru! Dopiero wtedy mogłem je pokazać światu.

Obraz
© © Piotr Czerski / [Facebook](https://www.facebook.com/PiotrCzerskiFotografia245342729256840/)

Do takich kadrów przydaje się teleobiektyw. Akurat w szerszym ujęciu niewiele się działo i wydawało się, że sesja będzie nieudana, ale do życia zaczynały właśnie budzić się tatrzańskie olbrzymy, a jako pierwsze Rysy. Łapszanka to nie tylko wschody i zachody, ale również noc z całym swoim potencjałem do wykorzystania.

Obraz
© © Piotr Czerski / [Facebook](https://www.facebook.com/PiotrCzerskiFotografia245342729256840/)

Centrum naszej galaktyki - Drogi Mlecznej - nad Tatrami Bielskimi. Ta zielono-czerwona poświata nad horyzontem jest efektem świecenia cząsteczek tlenu znajdujących się w górnych warstwach atmosfery. Tego typu nocne zdjęcia wymagają już wielokrotnych ekspozycji i czasochłonnej postprodukcji. Ale sądzę, że warto temu poświęcić czas ze względu na wciąż świeży i oryginalny efekt końcowy.

Obraz
© © Piotr Czerski / [Facebook](https://www.facebook.com/PiotrCzerskiFotografia245342729256840/)

Na zdjęciu oprócz Drogi Mlecznej zostało zarejestrowanych kilka ciekawych obiektów: ten jasny po lewej stronie u góry, to planeta Mars, obok nieco po prawej równie jasna mgławica Laguna. Do tego w tym regionie nieba można zobaczyć co najmniej kilkanaście gromad kulistych i innych mgławic, no ale to w końcu centrum naszej galaktyki - najbogatszy w tego typu obiekty obszar.

Po zakończeniu tej sesji postanowiłem przeczekać w aucie jeszcze 2 godziny do świtu. Było warto. Widoki utrwalone na poniższym zdjęciu wynagrodziły mi bezsenną noc i zmęczenie.

Obraz
© © Piotr Czerski / [Facebook](https://www.facebook.com/PiotrCzerskiFotografia245342729256840/)

Przed wschodem nic ciekawego się nie działo, ale zaraz po nim pojawiło się piękne boczne światło, które uwydatniło topografię szczytów i nadało im intensywnego różowego koloru. Obróbka tego zdjęcia okazała się zaskakująco prosta. Wystarczyło zwiększyć odpowiednio kontrasty, aby uwydatnić strukturę i kolor.

Obraz
© © Piotr Czerski / [Facebook](https://www.facebook.com/PiotrCzerskiFotografia245342729256840/)

Wraz z powolnym nabieraniem wysokości przez słońce, stopniowo zmieniała się też barwa światła.

Obraz
© © Piotr Czerski / [Facebook](https://www.facebook.com/PiotrCzerskiFotografia245342729256840/)

I na koniec kolejny przykład, że zoom bardzo się przydaje w tym miejscu. Typowy moment przed wschodem, kiedy niebo kusi różowymi barwami, a scena ma stosunkowo niski kontrast.

Zobacz też: Wzdłuż Ściany Wschodniej - wyprawa z północy na południe Polski na pokładzie Škody Kodiaq 4x4
Źródło artykułu:WP Fotoblogia