LED‑y są niebezpieczne dla świata. Widać to z kosmosu

Zdjęcie z ISS pokazuje Europę Zachodnią. W centrum znajduje się Belgia, po prawej Holandia, po lewej francja, na górze po prawej Wielka Brytania. Żółte światłą to lampy sodowe, zielono-biało-niebieskie to lampy LED.
Zdjęcie z ISS pokazuje Europę Zachodnią. W centrum znajduje się Belgia, po prawej Holandia, po lewej francja, na górze po prawej Wielka Brytania. Żółte światłą to lampy sodowe, zielono-biało-niebieskie to lampy LED.
Źródło zdjęć: © Uniwersytet w Exter
Marcin Watemborski

21.09.2022 09:53, aktual.: 21.09.2022 10:49

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Wiele państw europejskich, w tym Polska, zaczyna borykać się z problemami dotyczącymi energii elektrycznej. Jej ceny rosną w zatrważającym tempie, a ludzie szukają oszczędności. Jednym ze sposobów jest korzystanie ze świateł ledowych. Te niestety są dość groźne – zarówno dla ludzi, jak i zwierząt. Zdjęcia satelitarne pokazują skalę zjawiska.

Oszczędność energii to obecnie konieczność

Zapotrzebowanie na energię elektryczną rośnie wraz z rozwojem nowych technologii. Sytuacja polityczna w Europie nie sprzyja konsumpcji energii – wojna w Ukrainie i sankcje na Rosję skutkują ograniczeniem dostaw gazu i innych kalorycznych surowców ze wschodu. W związku z tym, państwa Starego Kontynentu postanowiły ograniczać zużycie energii.

Mapa Europy w latach 2014-2020 wykonana z połączonych zdjęc z ISS wykonanych Nikonem D3, D3S, D4 oraz D5. Na powiększeniu widać zanieczyszczenie świetlne wokół Paryża.
Mapa Europy w latach 2014-2020 wykonana z połączonych zdjęc z ISS wykonanych Nikonem D3, D3S, D4 oraz D5. Na powiększeniu widać zanieczyszczenie świetlne wokół Paryża. © Uniwersytet w Exter

W niektórych miastach Polski już można zauważyć to, że lampy uliczne nie zawsze świecą. O ile u nas tego jeszcze nie obserwujemy na szeroką skalę, to państwa Europy Zachodniej znalazły inne rozwiązanie. Zamiast gasić latarnie, wymieniają żółte lampy sodowe na niebieskie lub białe LED-y. Pobierają one mniej prądu, są jasne, a ich żywotność jest dłuższa. Niebieska barwa poprawia również koncentrację podczas prowadzenia pojazdów, co udowodnił Thomas Kilkenny z Instytutu Medycyny Snu w Staten Island (USA).

Chociaż brzmi to jak coś dobrego, wcale tak nie jest.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zmiany są dobre, ale te również szkodzą

Naukowcy z Uniwersytetu w Exeter zaczęli przyglądać się problemowi jeszcze zanim wybuchła wojna w Ukrainie. To wydarzenie jedynie przyspiesza wspomniany wcześniej proces. W swoim artykule biorą pod lupę zdjęcia satelitarne Europy z dwóch przedziałów: 2012-2013 oraz 2014-2020. Powstałe w ten sposób mapy świetlne ukazują niepokojący trend.

Patrząc na zdjęcia satelitarne z wcześniejszego okresu można zauważyć, że światła nad miastami Europy są bardziej żółte. Wskazuje to na częstsze wykorzystanie lamp sodowych o ciepłej barwie, która nie jest aż tak rozpraszająca jak światło białe lub niebieskie. W kolejnych latach nastąpił wzrost wykorzystania świateł LED-owych, co przyczyniło się do oszczędności energii.

Mapa pokazuje zmiany w Europie przed i po wymanie świateł: Gibraltar/ Algeciras (A, B), AMstertam (C, D), Birmingham (E, F), Bruksela (G, H), Dublin (I, J), Londyn (K, L). Madryt (M, N), Mediolan (O, P), Paryż (Q, R), Rzym (S, T).
Mapa pokazuje zmiany w Europie przed i po wymanie świateł: Gibraltar/ Algeciras (A, B), AMstertam (C, D), Birmingham (E, F), Bruksela (G, H), Dublin (I, J), Londyn (K, L). Madryt (M, N), Mediolan (O, P), Paryż (Q, R), Rzym (S, T). © Uniwersytet w Exter

Z jednej strony proces jest dobry, bo na jego podstawie ceny energii mogą rosnąć wolniej, a z drugiej zły. Problem polega na tym, że wzrastająca liczba lamp LED przyczynia się do większego zanieczyszczenia świetlnego barwą białą, niebieską i zielonkawą. To natomiast przekłada się na funkcjonowanie ludzi jak i zwierząt. Organizmy wystawione na wspomniane barwy ograniczają wydzielanie melatoniny, czyli hormonu odpowiedzialnego za regenerację i sen.

O ile ludzie bez problemu mogą zasłonić okna w mieszkaniach lub założyć maseczki wyciemniające na oczy, tak zwierzęta już nie. Z resztą światło nie przekłada się wyłącznie na dobry sen. W przypadku zwierząt jest to kwestia całego cyklu życia – odpoczynku, aktywności, polowania, rozmnażania.

Niebieskie światło sprawia, że ludzki mózg staje się bardziej pobudzony. To dlatego specjaliści odradzają patrzenie się w ekrany tuż przed snem. Zaburzenia snu u ludzi mogą prowadzić do wielu problemów. Zmęczony organizm jest mniej czujny, przez co może dochodzić do częstszych wypadków drogowych. Psychika również odczuwa brak snu, a to skutkuje depresją, obniżoną odpornością i problemami z koncentracją w życiu codziennym.

Marcin Watemborski, redaktor prowadzący Fotoblogii