Legendarny sklep fotograficzny w Chicago spalony podczas zamieszek
Central Camera Company to miejsce, do którego chodzili niemal wszyscy chicagowscy fotografowie – istniał od 1899 roku. Niestety w ramach protestów i zamieszek doszło do spalenia lokalu. To ogromna strata nie tylko dla właścicieli, ale całej fotograficznej społeczności.
02.06.2020 | aktual.: 26.07.2022 14:52
Niedawno pisaliśmy o zamknięciu jednego z najstarszych sklepów fotograficznych w USA ze względu na kryzys gospodarczy spowodowany pandemią koronawirusa SARS-CoV-2, a teraz to. Central Camera Company, legendarny sklep w Chicago przestał istnieć przez zamieszki i podpalenie.
Fala zamieszek zalewa całe Stany Zjednoczone. Jest ona spowodowana morderstwem George’a Floyda – czarnoskórego Amerykanina, który został uduszony przez funkcjonariusza policji. To największe protesty przeciwko policji w USA od 1992 roku. Od początku nie miały one spokojnego przebiegu – ludzie zaczęli być agresywni, rzucali kamieniami, w ruch poszły świece dymne, zaczęto okradać i dewastować sklepy i inne lokale. Do stłumienia zamieszek została wysłana gwardia narodowa.
Informację o spłonięciu Central Camera Company podała chicagowska straż pożarna, jednocześnie donosząc, że nikomu nic się nie stało. Ten sklep-instytucja istniał od 1899 roku. 121 lat tradycji poszło z dymem, ale spokojnie. Właściciele sklepu podziękowali straży pożarnej za szybkie działania na sowim Facebooku i poinformowali, że odbudują lokal.
Central Camera Company to biznes, który jest w rękach tej samej rodziny już od 3 pokoleń. Właściciel sklepu Don Flesch powiedział w wywiadzie dla CBS, że nie tylko odbuduje sklep, ale uczyni go jeszcze lepszym niż przedtem i wcale nie jest załamany tą sytuacją. Oprócz tego ruszyła kampania crowdfoundingowa na GoFundMe i mamy szczerą nadzieję, że uda się na nowo postawić to legendarne miejsce.