Leica M‑P Correspondent - wytarta w standardzie
Leica ma ciekawe pomysły na przyciągniecie uwagi potencjalnych konsumentów i kolekcjonerów. Co jakiś czas wypuszcza limitowaną wersję flagowego aparatu. Tym razem model M-P Correspondent został zaprojektowany przez Lennego Kravitza.
Jedną z zalet aparatów Leica M jest to, że ładnie się starzeją. Z latami noszenia i fotografowania aparaty prezentują się bardzo dobrze. Jednak, jeżeli nie mamy czasu na to wszystko, Leica może dostarczyć model M-P Correspondent, który nosi już ślady wieloletniego używania.
Dodatkowo wykończenie aparatu zostało zaprojektowane przez Lennego Kravirtza, co wpisuje się w politykę firmy polegającej na angażowaniu gwizd do swoich projektów marketingowych. Pamiętamy Seala, który kilka lat temu był twarzą marki.
Leica M-P Correspondent to aparat dla kolekcjonerów. Zostanie wyprodukowanych tylko 125 sztuk i każda z nich zostanie sfatygowana w swój oryginalny sposób. W zestawie znajdziemy aparat Leica M-P i dwa obiektywy Summicron-M 35mm F/2 ASPH i Summilux-M 50mm F/1.4 ASPH. Paski i opakowanie będą wykonane z wężowej skóry.
Trzeba przyznać, że aparat wygląda świetnie. Ironiczne jest jednak to, że aparat, który wygląda jakby był w akcji od lat pewnie wyląduje w gablocie i nie zrobi nawet jednego zdjęcia. Zestaw Leica M-P Correspondent będzie kosztował bagatela 24 500 dolarów.