Lubitel podbija serca Lomografów
Lomografia to dziedzina, którą już Pudens na naszych łamach opisywał- w skrócie to taka retro-fotografia z wykorzystaniem tylko trochę uwspółcześnionych retro -aparatów.
17.10.2008 | aktual.: 02.08.2022 10:42
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Okazuje się, że tym razem Lomografia "zawłaszczyła" sobię inną ikonę fotografii zza Żelaznej Kurtyny: Lubitela 166.
Lomografia to dziedzina, którą już Pudens na naszych łamach opisywał- w skrócie to taka retro-fotografia z wykorzystaniem tylko trochę uwspółcześnionych retro -aparatów.
Okazuje się, że tym razem Lomografia "zawłaszczyła" sobię inną ikonę fotografii zza Żelaznej Kurtyny: Lubitela 166.
Dla zachodnik fotoamatorów to było odkrycie- zachwycają się abberacją chromatyczną Lomo, Zorki, czy teraz dwuobiektywowego Lubitela. Dla mnie to była normalka i do tej pory uważam mojego Zenita 12xp za najlepszy aparat w historii - nawet jak pernamentnie rysował mi filmy, które były w środku.
Nowy Lubitel różni się "wewnętrznie" od starego brata. Przede wszystkim obsługuje teraz teżnfilmy małoobrazkowe, a nie tylko średni format. Do tego posiada opcję niekończącej się panoramy (robi zdjęcia bez przerw między klatkami), ma poprawiony wizjer a nawet "hot shoe" dla lamp błyskowych!
Więcej peanów nad nowym Lubitelem znajdziecie na stronie Lomografii.
Źródło: Gizmodo