Lytro kończy z produktami foto i skupia się na wirtualnej rzeczywistości
CEO Lytro Jason Rosenthal potwierdził w swoim wpisie na blogu, że firma wycofuje się z rynku produktów konsumenckich i zamierza skupić się na produktach do wirtualnej rzeczywistości.
07.04.2016 | aktual.: 26.07.2022 19:07
Rosenthal przyznaje, że konkurowanie na bardzo ustabilizowanym rynku aparatów cyfrowych byłoby dla firmy zbyt ryzykowne. Szczególnie, że za sprawą smartfonów fotograficznych cały rynek aparatów cyfrowych przeżywa trudne chwile. Wirtualna rzeczywistość jest dziedziną, w której Lytro może wnieść coś od siebie, stąd decyzja o wyjście z rynku aparatów konsumenckich.
Mimo że aparaty Lytro wprowadzały innowacyjne rozwiązania jak interaktywne zdjęcia 3D, czy możliwość wyostrzenia po wykonaniu zdjęcia, firma musiałby zainwestować ogromne środki, żeby nadążyć za jakością zdjęć jaką oferują inni producenci aparatów cyfrowych.
Jednocześnie coraz więcej firm i Hollywood jest zainteresowanych lekkimi rozwiązaniami do rejestrowania wirtualnej rzeczywistości. Lytro poszło więc w tym kierunku, ponieważ nie miało środków na rozwój obu dziedzin.
Najnowsza kamera do wirtualnej rzeczywistości to jeszcze koncept, współtworzony z firmą Artefact. Kamera ma pozwalać na nagrywanie wirtualnej rzeczywistości na żywo z “sześciu stopni swobody” (six degrees of freedom), jak nazywa to Lytro. Jeżeli dobrze rozumiem ma to pozwalać na patrzenie z różnych perspektyw i różnych kątów widzenia oraz ostrzenie i ustawianie głębi ostrości po wykonaniu zdjęć. Byłaby to rzeczywiście nowa jakość w rejestrowaniu wirtualnej rzeczywistości, która stara się odwzorować jak najwięcej.
Decyzja o przeniesieniu ciężaru firmy nie przyszła łatwo. Rosenthal czuł niepokój przed zmianą wizji firmy jednak teraz przyznaje, że jego nocne ataki paniki ustały i budzi się z chęcią do pracy nad nowymi projektami, które będą kształtować wirtualną rzeczywistość.