Fotograf z Ukrainy Wiaczesława Miszczenki fascynuje się fotografią od dzieciństwa. Obiektyw swojego aparatu kieruje w stronę świata makro i odkrywa magiczne piękno... ślimaków w swoim naturalnym otoczeniu.
Wiaczesław Miszczenko tłumaczy na swojej stronie, jak to się stało, że zwrócił swoją uwagę na te urocze stworzenia: „Kiedy byłem dzieckiem, ojciec nauczył mnie zbierać grzyby w okolicy naszego domu, gdzie zawsze natrafialiśmy na różnego rodzaju owady i stworzenia". Fotograf pisze też, że wiele czasu spędzał z rodziną w weekendy na kempingach w leśnych okolicach.