Manson pokazuje prawdę o Hongkongu. To miasto ciemności i betonu

Hongkong jest bardzo specyficznym miejscem. To terytorium jest pełne ludzi, mimo swojej nieznacznej powierzchni. Na 1 km kw. Przypada prawie 7000 osób. Dla porównania – w Warszawie jest to niecałe 3,5 tys. ludzi. Manson pokazał, jak wygląda życie w wielkim mrowisku.

Manson pokazuje prawdę o Hongkongu. To miasto ciemności i betonu
Źródło zdjęć: © © Manson / [Instagram](https://www.instagram.com/mansonyms/)
Marcin Watemborski

31.05.2022 | aktual.: 31.05.2022 13:05

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Hongkong to specjalny region administracyjny Chińskiej Republiki Ludowej. Do 1997 roku był posiadłością brytyjską, a dziś stanowi jedno z największych centrów finansowych i portów morskich świata.

Na wyspie, która chciałaby się uniezależnić od Chin jest mnóstwo wieżowców, a liczba ludności to ponad 7 milionów na powierzchni zaledwie 1110 km kw., co daje zagęszczenie ponad 7 tys. osób na 1 km kw. To zaś łączy się z rekordową liczbą wieżowców i charakterystycznym krajobrazem.

W 2020 roku Hongkong był na szóstym miejscu listy największych ośrodków handlu oraz szóstym co do wielkości centrum bankowym na świecie. O ile jest to miasto przyjazne dla biznesu, to mieszkanie tam może być dość ciężkie, a sama wyspa jest nastawiona bardziej na turystów i rozwój branży hotelarskiej, niż komfortowe warunki dla obywateli.

Na zdjęciach fotografa o pseudonimie Manson, możemy zobaczyć ogromne, wąskie wieżowce. Hongkong jest prawdziwą betonową dżunglą, gdzie ludzie są upchani dosłownie jeden przy drugim. Patrząc dookoła trudno dostrzec zieleń miejską, a ukrycie się pod drzewem przed palącymi promieniami słońca graniczy z cudem.

Z drugiej strony, rozwój urbanistyczny Hongkongu pokazuje, jak istotne dla ludzi są centra biznesowe. Osoby, które tam mieszkają w większości godzą się na panujące warunki, by móc realizować swoje założenia zawodowe. Jednak przekrój społeczny też jest widoczny – często nawet przez mieszkania, a właściwie ich wysokość.

Ci, którzy mieszkają w centrum wielkich blokowisk na samym dole, za dnia praktycznie nie mają jak uświadczyć światła słonecznego. Ci na wyższych kondygnacjach zaś mogą narzekać na porywisty wiatr idący od wody. Wydaje się, że mieszkania pośrodku są najbardziej komfortowe, lecz trudno to dostrzec przy takiej liczbie ludzi dookoła.

Więcej zdjęć znajdziecie na Instagramie.

Marcin Watemborski, redaktor prowadzący Fotoblogii

Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Komentarze (12)