Mario Cipriano tworzy ”audiofotografie”, czyli łączy dźwięk i zdjęcia na filmie
Obraz i dźwięk są dzisiaj czymś, co idzie naturalnie w parze. Wiele osób jednak zauważa, ze pojedyncze zdjęcie ma większa moc niż film. Jeśli wzmocnimy je o dźwięk, w naszej głowie może powstać ciekawa narracja. Do tego zachęca Mario Cipriano i jego ”audiofotografie”.
Mario Cipriano fotografuje za pomocą tradycyjnego aparatu dalmierzowego – Leica M6 – marzenia wielu fotografów. Wraz z aparatem nosi zawsze dyktafon, którym nagrywa 10 sekund dźwięku z każdej fotografowanej sceny. Połączenie zdjęcia i dźwięku pozwala widzowi poczuć się jakby był na miejscu. Swoją drogą – może to być ciekawy sposób na poznanie fotografii ulicznej przez niewidome osoby.
Spróbujcie obejrzeć powyższy filmik kilka razy. Na początku z otwartymi oczami, później zamykajcie oczy po pojawieniu się obrazka. Można faktycznie wyobrazić sobie całą sytuację, w której Mario zrobił zdjęcie. To swoją drogą świetny sposób na dodatkowe osadzenie zdjęć w otoczeniu.
Bardzo podoba mi się koncepcja wygaszenia ekranu na czarno między klatkami i dźwięk migawki, zaznaczający pojawienie się kolejnego obrazu. Według twórcy projekty są trzy założenia:
- dźwięk przygotowuje umysł do odbioru obrazu, po czym pojawia się obraz
- dźwięk przygotowuje umysł do odbioru obrazu, po czym pojawia się obraz poza kontekstu
- dźwięk odbiega tam mocno, że umysł jest wolny i nie może się doczekać odkrycia obrazu
Ja odebrał dźwięk jako coś współtowarzyszącego, uzupełniającego scenę i rozszerzającego wyobraźnię. Nie zawsze udało mi się przewidzieć to, co zapowiadał dźwięk, ale doskonale pokrywał się z obrazem tworząc kompletną scenę. Mam szczerą nadzieję, że Mario będzie tworzył kolejne prace z tym zamysłem. Zdecydowanie chciałbym zobaczyć wystawę zdjęć, która bazuje na koncepcje dopełniania fotografii dźwiękiem.
[h4][url=https://slack-redir.net/link?url=https%3A%2F%2Fwww.research.net%2Fr%2FKT98DX9] Interesujesz się technologiami? Opowiedz nam o tym?[/url][/h4]
