Mariusz Prusaczyk sfotografował z drona niszczenie środowiska w Polsce. Może wygrać w największym konkursie fotograficznym świata
Podróże są pasją Mariusza Prusaczyka. Fotograf odwiedził już 78 krajów, gdzie wykonał setki wspaniałych zdjęć. W tegorocznej edycji konkursu Sony World Photography Awards został nominowany do walki o nagrodę w profesjonalnej kategorii „Świat natury”.
Marcin Watemborski: Co najbardziej kręci cię w fotografii?
Mariusz Prusaczyk: Fotografią zajmuję się od 2005 roku, głównie fotografią podróżniczą, która od 2010 roku stała się moim głównym źródłem utrzymania i finansowania kolejnych podróży.
W czasie moich wypraw robię wiele zdjęć, które prezentuje na stronie internetowej. Odwiedziłem 78 krajów na 6 kontynentach. Zapału starczy mi na co najmniej drugie tyle. Zdjęcia są dla mnie siłą napędową – udało mi się połączyć przyjemne z pożytecznym, czyli pasję podróżowania i fotografowania z zarabianiem na życie.
Zajmujesz się czymś innym niż zdjęciami podróżniczymi?
Jestem przewodnikiem oraz robię zdjęcia stockowe od 2010 roku. W swojej kolekcji mam blisko 30 tysięcy zdjęć i jestem członkiem każdej liczącej się agencji microstockowej na świecie. Sprzedane zdjęcia trafiają do magazynów, książek i na strony internetowe.
Co pcha cię do przodu w Twojej twórczości?
W czasie podróży najczęściej fotografuję lokalne targowiska. One najlepiej oddają lokalną atmosferę i w każdym zakątku świata wyglądają zupełnie inaczej. Lubię również fotografować naturę i krajobraz. Często jestem tak pochłonięty pracą, że zapominam o otaczającym mnie świecie. Często jeżdżę sam, bo wiem, że niełatwo jest podróżować z fotografem.
Wiem, że zajmujesz się fotografią lotniczą. Jak to jest z Tobą i dronami? Jaka tematyka zdjęć cię najbardziej interesuje?
Od roku używam drona DJI Phantom 4. Idealnie spełnia swoje zadanie. Z jego pomocą wykonałem wiele ciekawych ujęć, między innymi te wyróżnione na SWPA 2017. Upodobałem sobie głównie temat degradacji środowiska w Polsce. Te przemiany, widziane z powietrza, robią niesamowite wrażenie. To swojego rodzaju surrealistyczny kamuflaż dewastacji natury. Jest spojrzenie na znany nam temat, ale z zupełnie innej perspektywy, która jest możliwa dzięki nowym technologiom.
Jak powstał twój materiał wyróżniony w Sony World Photography Awards 2017?
Zdjęcia zostały zakwalifikowane do finału konkursu profesjonalnego, w kategorii „Świat natury”. W cyklu „Surrealistyczne jezioro industrialne, widziane z powietrza” znajduje się 5 zdjęć, przedstawiających post-industrialne jezioro w regionie wydobycia węgla w centralnej Polsce. Zdjęcia wykonałem przy użyciu drona latem 2015 roku. Degradacja środowiska, spowodowana negatywnym działaniem człowieka, przybiera czasem taki magiczny kamuflaż.
Jakiego sprzętu używasz, poza dronem?
Na co dzień korzystam z Canona EOS 5D Mark III i obiektywów serii L. Bardzo dbam o jakość zdjęć, ze względu na klientów. Są one później drukowane i publikowane w dużych formatach, a sprzęt pomaga sprostać wymaganiom.
Zdjęcia wykorzystane za zgodą autora.