Materiał wideo nakręcony przez lwicę
Do niecodziennej sytuacji doszło ostatnio w Republice Południowej Afryki. Przebywający na tamtejszych sawannach fotograf Roger de la Harpe został okradziony ze swojego sprzętu przez... lwicę. Na szczęście kamera była włączona, więc udało się złapać sprawcę na gorącym uczynku.
27.05.2011 | aktual.: 01.08.2022 14:39
Roger był w trakcie robienia zdjęć do swojej książki, poświęconej zagrożonym wyginięciem lwom afrykańskim. Jako miejsce zdjęć wybrał rezerwat Tswalu Kalahari w RPA - największy prywatny rezerwat o powierzchni ponad 100 tysięcy hektarów oraz jedna z ostoi lwa afrykańskiego, którego liczebność spadła ostatnio do około 19 000 sztuk. Roger zauważył trzy osobniki, nastawił swoją kamerę i szybko uciekł. Zgodnie z planem lwy zbliżyły się do kamery, zainteresowały się nią i zamiast ostrożnie chodzić wokoło nieznanego urządzenia, zaczęły... Zobaczcie sami :)
Lion at Tswalu Game Reserve Steals My GoPro Action Camera and Shoots a Selfie With It.
Po jakimś czasie lwica zorientowała się, że upolowana kamera nie ma w sobie zbyt dużo mięsa, więc dobrodusznie postanowiła ją pozostawić. Kamerę odebrał czekający na dachu swojego land rovera fotograf. Gdy zobaczył nakręcony przez lwicę film, był zachwycony, a zarazem oszołomiony zdolnościami filmowymi lwów - takiego zachowania nie widział przez 30 lat pracy w parkach narodowych Republiki Południowej Afryki.
Źródło: Gizmodo