Janusz Krzeszowski radzi jak fotografować piękne miejskie krajobrazy
Marcin Falana
„Krajobraz miejski to świetna alternatywa dla klasycznych landszaftów. Jeśli nie mamy czasu wyjechać na kilka dni w plener to nie ma co bezczynnie siedzieć. Poszukiwanie kadrów wśród budynków i oczekiwanie na niezapomniane światło, może tak samo ekscytować jak pejzaż czystej natury" - tak o fotografii krajobrazowej w mieście pisze Janusz Krzeszowski.
„Lubię kolor. Z górskich wypraw na wschody i zachody słońca jestem przyzwyczajony do intensywnych barw, dlatego szukam tego w miastach. Takie warunki zapewnia odpowiednia pora dnia i wyjątkowe światło-również sztuczne. Pomiędzy kamienicami stosuję dokładnie te same zasady co w naturalnym plenerze."
„Złota i niebieska godzina w czasie wschodów i zachodów słońca daje najpiękniejsze efekty i uważam, że jak się tego kilka razy spróbuje to potem coraz trudniej czerpać satysfakcję ze zdjęć np. w środku dnia. Przy miejskim pejzażu, tak samo jak w górach, trzeba być w gotowości, bo wszystko dzieje się szybko. Kadr i ostrość muszą być ustawione wcześniej. Później już strategiczna jest obserwacja chmur i słońca. Ten najkorzystniejszy układ to nieraz 60 sekund. Każdy wyznacza go według swojego gustu."
„Polecam też fotografować kiedy już zajdzie słońce, zapalą się światła ale nie jest jeszcze totalnie ciemno. O ile w górach możemy wtedy liczyć tylko na resztki promieni słońca i ewentualnie światło księżyca to na ulicach mamy dodatkowo dziesiątki źródeł sztucznego oświetlenia (latarnie, oświetlenie budynków, okna mieszkań itp.), w tym takiego w ruchu (auta, tramwaje, promy itp.)."
„Ruch to w ogóle ciekawy motyw w fotografii pejzażu miejskiego. Pokazuje atmosferę miasta. Smugi świateł samochodowych, sztuczne oświetlenie budynków. To wszystko często wprowadza do zdjęcia nową kolorystykę. Wystarczy już kilka sekund naświetlania."
„Oczywiście czym większy czas ustawimy, tym więcej świetlnych smug zarejestrujemy. Z praktyki wiem, że przydaje się też obserwacja cykli świetlnych na skrzyżowaniach. Dzięki temu wiemy kiedy i w jakim kierunku pojadą auta. Możemy wybrać ten najlepszy moment a nawet zaczekać na interesujący nas kształt i kolor śladów świetlnych (np. smugi po łuku lub przecinające kadr na wprost albo te ze świateł białych-mijania lub czerwonych – ze stopów)."
„Statyw przy takich misjach to podstawa. Jednak nieraz murek, krawężnik, nawierzchnia ulicy, czy śmietnik może nam pomóc zarejestrować nieporuszone zdjęcie. Pożądanym gadżetem jest też filtr ND. Można dzięki niemu wyeliminować ludzi, naświetlić dobrze ruch uliczny, czy rozmyć rozszalałe chmury."
„Nawet w mieście warto zbliżyć się do natury i wykorzystać jego położenie geograficzne. Rzeki, morza, doliny, góry, wybrzeża, to i wiele innych czynników może uatrakcyjnić nasze zdjęcie. W dużych miastach prawie zawsze jest jakaś woda. Umożliwia odbijanie świateł i wprowadzanie ruchu w statyczny kadr."
Warto próbować zdjęć z poziomu ulicy i z góry. Miasto szczególnie dobrze wygląda z wysokości. Nic nie przysłania nam widoku, panorama jest rozległa. Łatwo znaleźć jakiś wiodący motyw. Nie jesteśmy w gąszczu budowli, samochodów, ulic, czy ludzi.
„Fotografia miasta to mnóstwo możliwości. Ja dopiero jestem na początku drogi ale ich bogactwo mnie przyciąga. Można wykorzystać z powodzeniem wszystko co daje natura i wyciągnąć jeszcze to co oferuje miasto."