Mijający rok opowiedziany na zdjęciach - przedstawia the Boston Globe
W dzisiejszych czasach fotoreporterzy są wszędzie tam, gdzie dzieje się coś ciekawego. A zatem przeglądając najciekawsze fotografie z kończącego się roku możemy mieć bardziej lub mniej rzeczywisty obraz tego, co się działo. A działo się wiele - wojny, kataklizmy, głód. Choć otwierająca przegląd zdjęć według The Boston Globe fotografia pokazuje siłę natury (wbija w fotel, prawda?), to niestety, tematyką większości zdjęć są przykre dla ludzi wydarzenia.
Porusza zdjęcie masajskich wojowników z prymitywnymi, drewnianymi łukami, osłaniających pole bitwy. Wrażenie robi również fotografie małego kenijskiego chłopca, który boi się i krzyczy widząc policjanta czy zdjęcie ukazujące zator na Cedar River spowodowany niosącymi przez wodę domami.
Trzeba przyznać, że w kolekcji znajdziemy też kilka intrygujących kadrów z dziedziny sportu, szeroko rozumianej kultury czy nawet piękne zdjęcie misia polarnego strzepującego wodę z sierści.
"To nie jest kompletna opowieść fotograficzna o 2008 roku, ale kolekcja pokazująca częściowo jakie było nasze życie przez ostatnie 12 miesięcy" - mówi Alan Taylor, prowadzący blog The Big Pictures (część internetowego wydania the Boston Globe - boston.com), który prezentuje opisywane fotografie.
"To wielowpisowa opowieść, 120 fotografii w ponad 3 dni" - dodaje Taylor. Warto zobaczyć pierwszą i drugą część. Na trzecią musimy jeszcze chwilę poczekać. Jak nazwa blogu wskazuje, wszystkie fotografie są prezentowane w dużych, jak na Internet, rozdzielczościach (ok 990x630px).
Źródło: The Big Picture blog