Mike Dempsey udowadnia, że grawitacja to tylko ludzki wymysł
Abstrakcyjna fotografia Mike'a pozwala uwierzy ć, że świat, który nas otacza jest tylko naszym wyobrażaniem, zależnym od naszych ograniczeń. Jak powiedział Morfeusz w Matrixie: „Niektóre zasady można nagiąć, inne złamać”. Zobaczcie niesamowite konceptualne portrety Mike'a Dempsey'a.
Marcin Watemborski: Mike, o co chodzi z tą fotografią? Skąd to się wzięło w Twoim życiu?
Mike Dempsey: Fotografia prześladuje mnie od czasów, kiedy byłem w liceum, ale na serio zajmuję się tym od jakichś 4 lat. Mój przyjaciel i ja robiliśmy przez całe życie pokręcone klipy deskorolkowe oraz teledyski.
Co spowodowało, że zacząłeś zajmować się fotografią konceptualną?
Kilka lat temu, około 2012, pisałem wytyczne do nowego klipu muzycznego i brakowało mi słów, by opisać moją koncepcję. Każde słowo brzmiało po prostu głupio. Stwierdziłem, że pokażę, o co mi chodzi przy użyciu fotografii. Wtedy zakochałem się w nieruchomych obrazkach i zacząłem robić koncepty, które widzisz.
Co chcesz przekazać przez swoje zdjęcia?
Wyobraź sobie, że jedziesz samochodem jako pasażer, a kierowca traci kontrolę nad pojazdem. Ty wciskasz nogę w podłogę, tak jakby tam był pedał hamulca. Chodzi mi o to uczucie, które wtedy się tworzy w głowie.
Utrata równowagi? Strach?
Lubię eksperymentować z poczuciem balansu. Mam nadzieję, że ludzie potrafią wstawić siebie w miejsce bohaterów moich zdjęć i poczuć, jakby to było zostać kulą do kręgli, albo przygrzać twarzą prosto w płotek.
A co Ty czujesz, kiedy robisz zdjęcia? Jest dreszczyk emocji, jak kiedyś?
Kiedy fotografuję, czuję się, jakbym robił klip skejtowy. Przeważnie proszę mojego wybrańca, żeby skakał, albo upadał – przeważnie na maty – oraz próbuję uchwycić ten wyjątkowy moment. Jest przy tym duża doza zaufania... i adrenaliny!
Jak wyglądał Twój początek z „Gravity”?
Jest to cykl zdjęć, który robię od 2 lat. W serii występuje mój przyjaciel, z którym chcieliśmy pobawić się fotografią. Zdjęcia robimy w Echo Park w Los Angeles i okolicy.
Czego używasz do uwieczniania tych chwil?
Wykorzystuję Canona EOS 5D, którego kupiłem w 2008 roku oraz statywu. W samochodzie wożę ze sobą małą trampolinę, kilka drabin i maty.
Dziękuję za rozmowę
Zdjęcia wykorzystane za zgodą autora.