Mimo niewielkiej odległości zrobiliśmy tylko 6 zdjęć Wenus w historii. Dlaczego tak mało?
Wenus to planeta, którą bez większego problemu można dostrzec na niebie – zwłaszcza wieczorem lub wcześnie rano. Od lat jest nazywana "Gwiazdą Poranną". Mimo swojej stosunkowo niewielkiej odległości do Ziemi nie zbadaliśmy jej jeszcze prawie w ogóle. Jedynie cztery statki kosmiczne w historii powróciły z misji badawczych w całości.
09.03.2023 | aktual.: 20.01.2024 16:00
Marzenie o podboju kosmosu towarzyszy ludziom od dawna. Współcześnie NASA bada Marsa oraz Jowisza, nie można zapomnieć też o misji Artemis mającej na celu powrót ludzi na Księżyc. Jest jednak coś, co zastanawia wiele osób. Chodzi o Wenus, planetę, która jest bliżej Słońca niż Ziemia. Od nas jest oddalona o 61 milionów kilometrów, czyli niewiele więcej niż Mars (54 mln).
W latach 70. I 80. XX wieku odbyło się kilka misji mających na celu bliższe poznanie Wenus. Jedynie cztery z nich powróciły z misji bez większego uszczerbku w konstrukcji. Podczas historii poznawania tej planety powstało jedynie 6 zdjęć, a co jest jeszcze ciekawsze, zawdzięczamy je radzieckim sondom Wenera (1975 r., 1982 r.). Prześcignęły one w tych dążeniach NASA. Amerykańska agencja zbliżyła się do Wenus dopiero w 2022 roku, lecz nie tak bardzo, jak sowieci.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na zdjęciach z sond Wenera widać żółte niebo oraz liczne pęknięcia w podłożu. Według ekspertów Wenus może przypominać Ziemię przed drastyczną zmianą klimatu, która skutkowała kompletnym przekształceniem się planety. Zdjęcia, które widzicie zawdzięczamy profesorowi Tedowi Strykowi ze szkoły w Oak Ridge (USA). Nauczyciel zrekonstruował obrazy z radzieckich sond na podstawie danych z Rosyjskiej Akademii Nauk.
Na podstawie tych materiałów pojawia się kilka pytań. Jednym z nich jest to, czy wyścig kosmiczny ponownie nabiera tempa. Idąc dalej, wiele osób zastanawia się, czy w niedługiej przyszłości Rosjanie będą chcieli ponownie stanąć w szranki z USA w kwestii postępów w badaniu kosmosu jak w czasach Zimnej Wojny. Niektórych dziwi to, że zdjęcia ukazały się akurat, teraz gdy sytuacja Federacji Rosyjskiej na arenie międzynarodowej jest nieciekawa.
Marcin Watemborski, redaktor prowadzący Fotoblogii