Miniaturowe planety pełne ognistej wełny stalowej
Wełna stalowa i zdjęcia na długim czasie naświetlania to coś, co nigdy nie przestanie fascynować. Latające we wszystkich kierunkach iskry zachwycają fotografów od wielu lat i trudno zrobić z nimi coś nowego. Rod Evans postawił jednak na tworzenie ”miniaturowych planet”.
14.08.2018 | aktual.: 14.08.2018 14:53
Fotografowanie przy użyciu wełny stalowej jest naprawdę niebezpieczne. Łatwo jest coś podpalić lub się poparzyć, wiec trzeba być niesamowicie ostrożnym. Wie o tym Rod Evans z Australii, który jest miłośnikiem wszechobecnych iskier oraz… tworzenia własnych światów!
Jego najnowsze zdjęcie przyciągnęło uwagę internautów. Do jego zrobienia, Rod wykorzystał kamerkę 360 stopni Insta360 ONE, dzięki której mógł zapisać zdjęcie w formacie RAW. Efekt ”miniaturowej planety” to to zasługa dołączonego oprogramowania.
Po zrobieniu zdjęcia, fotograf zaczął bawić się w obróbkę – polegała ona jedynie na desaturacji niektórych kolorów i pozostawieniu żółtego i pomarańczowego. Na środku ”planety” znajdował się statyw, który Rod bez problemu wymazał.
Więcej jego prac znajdziecie na Instagramie.