Modelki, erotyka na OnlyFans i zmiana polityki portalu. Dokąd to zmierza?
Chwilę po rozpoczęciu się pandemii koronawirusa SARS-CoV-2, w internecie znacznie wzrósł ruch na portalach takich jak PornHub, MYM oraz OnlyFans. Rzućmy okiem na ten ostatni, gdyż stał się, o dziwo, jednym z ulubionych miejsc zarabiania... modelek! Wiele z nich publikowało treści erotyczne, zabierając tym samym lwią część rynku osobom zajmującym się pracą seksualną.
23.08.2021 | aktual.: 24.08.2021 13:03
Czym w ogóle jest OnlyFans?
Z założenia OnlyFans miało być portalem do zarabiania na swoim hobby – podobnie jak Patreon. Dzięki opłacie, użytkownicy wspierający działania konkretnej osoby, otrzymywali dostęp do płatnych, ekskluzywnych treści. I to działało. Do czasu.
Wtem przyszła pandemia koronawirusa SARS-CoV-2 i pojawił się ciekawy trend. OnlyFans nie zabraniało publikowania treści o charakterze erotycznym, więc takowe się już tam pojawiały wcześniej. Było to zasługą osób z branży seksualnej, co właściwie nie jest niczym zdrożnym. Z czasem jednak doszło do interesującego zwrotu osób z kompletnie innej branży.
*OnlyFans przypomina PornHub, a nie portal dla twórców. *
Na OnlyFans zaczęto publikować zdjęcia buduarowe i erotyczne, które nie pochodziły z branży seksualnej, a artystycznej. Ktoś powie, że niczym nowym nie jest to, że modeling i praca seksualna się przeplatają, aczkolwiek dotychczas nie było to tak proste i dostępne.
Czy to w ogóle moralne?
Wiadomo, jak jest z moralnością – każdy ma swoją. Do publikowania własnego wizerunku w formie erotycznych obrazków nic nie mam, to nie moja sprawa. Schody zaczynają się, gdy ktoś publikuje czyjeś prace (czyt. fotografa) bez jego wiedzy i zgody, na czym zarabia kasę. To nie jest w porządku, a co więcej – jest to niezgodne z Ustawą o Prawie Autorskim i Prawach Pokrewnych z 1997 roku.
W kwestii erotyki – nie da się ukryć, że granie na najbardziej prymitywnych instynktach (przeważnie męskich) jest dochodowe. Tak było, jest i zapewne będzie. Wchodzenie jednak na portale pokroju OnlyFans i publikowanie tam treści seksualnych z zaznaczeniem, że dana osoba zajmuje się modelingiem może być zagrożeniem dla osób z tego światka nie pochwalającymi pracy seksualnej.
Znam wiele przykładów modelek artystycznych (wybaczcie, że mówię tylko o kobietach, ale takie przypadki poznałem), które otwarcie sprzeciwiają się seksualizacji fotografii – zwłaszcza aktowej. Akt ma być formą sztuki, a nie erotykiem do ślinienia się czy innym świerszczykiem. Działanie modelek, które promują swoją działalność na portalach ukierunkowanych na pracę seksualną, nie jest moim zdaniem prawidłowe. Co innego, jeśli będziemy mówić o portalach jak Patreon.
Popularność i przystępność OnlyFans doprowadziła do postrzegania portalu jako typowo erotycznego. Inne treści są tam egzotyką.
Władzom nie spodobała się przypięta łatka
Zarząd OnlyFans nie był zachwycony opinią, jaka krąży o portalu. W związku z tym zostanie wprowadzona nowa polityka. Od 1 października 2021 roku nie będzie można publikować treści seksualnych, ale mowa tu jedynie o aktywnościach. Filmy i zdjęcia pornograficzne zostaną zablokowane.
Jednak jest druga strona medalu – nikt nie powiedział nic na temat samej nagości. Dopóki takie treści będą zgodne z regulaminem serwisu, będą mogły tam istnieć. Stanowczo zabronione będzie publikowanie treści erotycznych dotyczących osób poniżej 18 roku życia, tortur, gwałtów, treści erotycznych nie zawierających wizerunku twórcy czy też promowanie świadczenia usług seksualnych.
Nowa polityka jest odpowiedzią na zarzuty z przeszłości. Na OnlyFans był publikowane treści seksualne z udziałem osób niepełnoletnich oraz inne, ekstremalne formy pornografii. Platforma informuje, że właściwie dla twórców, którzy publikują tam swoje treści i nie są one związane z ostrym porno – nic się nie zmieni. Nowy regulamin ma dotknąć osoby, które mają zwykłe konta i od czasu do czasu wrzucały treści, które mogły być nielegalne lub godzić w czyjeś dobre imię.
Nowe oblicze OnlyFans. Czy to możliwe?
Na tę chwilę można zauważyć ruchy władz portalu, dążące do obniżenia poziomu treści kontrowersyjnych. Co więcej – w nowej aplikacji na Androida oraz iOS o nazwie OFTV, można publikować i wyświetlać jedynie treści pozbawione nagości oraz przemocy. Filtr jest wbudowany domyślnie i nie można go wyłączyć.
Wszystko to jednak nie zmienia sposobu, w jaki postrzegana jest platforma OnlyFans. To wciąż portal, który ma wręcz wypalone na sobie brzemię treści dla dorosłych. Użytkownicy przyzwyczaili się do tego, że na OF znajdą erotykę i porno za niewielką opłatą – odciągnięcie ich od tego myślenia wydaje się niemożliwe, tym bardziej, że serwis wciąż rośnie w siłę.