Morska bestia uchwycona przez nurków. Jej macki budzą przerażenie
Kałamarnica olbrzymia – nawet martwa – jest wyjątkowo niespotykanym stworzeniem. Para nurków miała niezwykłe szczęście, ponieważ uchwyciła moment, w którym stanęła twarzą w twarz z żywą morską bestią u wybrzeży Japonii. Nagraniem
22.01.2023 20:59
Yosuke Tanaka i Miki Tanaka, czyli wspomniana para, która prowadzi biznes ze sprzętem nurkowym, sfilmowała swoje bliskie spotkanie z ogromnym stworzeniem podczas nurkowania u wybrzeży miasta Toyooka w prefekturze Hyogo w Japonii 6 stycznia. Materiał, który został nagrany podwodną kamerą, ukazuje unoszącą się w wodzie 2,5-metrową kałamarnicę olbrzymią.
Para nurków dowiedziała się o gigantycznej kałamarnicy od sprzedawcy sprzętu wędkarskiego, który napotkał ją w zatoce – donosi ScienceAlert. Tanakowie postanowili spakować sprzęt do nurkowania i wypłynąć swoją łodzią na poszukiwania morskiej bestii, która grasowała w pobliżu skalistej linii brzegowej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nurkowie nagrali kałamarnicę olbrzymią
Nurkowie nie musieli długo szukać. "Tam to się stało. To była ogromna kałamarnica" – powiedział Yosuke Tanaka w rozmowie z agencją AFP. "Nie zaobserwowaliśmy tego rodzaju zwinnych ruchów, jakie zwykle wykazuje wiele ryb i stworzeń morskich. Jej macki i płetwy poruszały się bardzo wolno" – dodał, podkreślając jednocześnie, że kałamarnica była tak potężnym drapieżnikiem, że wywołała u niego poczucie strachu.
"Widziałem, jak poruszają się jej macki. Pomyślałem, że byłoby to niebezpieczne, gdybym został przez nie mocno złapany i gdzieś zabrany. Pływaliśmy razem i robiliśmy zdjęcia. Byłem tak szczęśliwy, że kałamarnica była w moim zasięgu, ale jej oczy były tak duże. Cała była tak duża, że zacząłem się bać" – wspomina Tanaka.
Mimo wszystko Tanaka przyznał, że spotkanie z gigantyczną morską kreaturą było niezapomnianym doświadczeniem. "To było bardzo ekscytujące. Myślę, że nie ma nic rzadszego niż to. Słyszałem, że niewiele wiadomo o tym stworzeniu. Byłbym szczęśliwy, gdyby to spotkanie pomogło nam dowiedzieć się o nim więcej" – podsumował pełen nadziei Tanaka.
Konrad Siwik, dziennikarz Fotoblogii