Na sesji ślubnej pojawił się motyl. Panna młoda wierzy, że to duch jej babci
06.09.2020 10:31, aktual.: 26.07.2022 14:46
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Laurenda Marie jest fotografką ślubną. Podczas realizacji jednego z jej ostatnich zleceń stało się coś przepięknego. Na ręce panny młodej wylądował przepiękny, kolorowy motyl. Był to dla niej znak od ukochanej babci, która zmarła tuż przed zaręczynami pary.
Laurenda fotografowała kolejny ślub – niby nic wielkiego, kolejne zlecenie. Jej modelami była para młoda z Zachodniego Michigan w USA – Brooke Naumcheff i Drew Parker. Podczas sesji pojawił się pomarańczowy danaid wędrowny i nie chciał odlecieć. To ciekawe, ponieważ te pomarańczowe motyle są z natury dość płochliwe.
Panna młoda, wierzy, że był to znak od jej zmarłej babci, która nigdy nie miała okazji pobłogosławić związku pary. Tym bardziej że starsza kobieta uwielbiała danaidy i mogła je podziwiać godzinami. Motyl latał wokół pary i kilkukrotnie siadał na Brooke oraz Drew.
Fotografka uwieczniła te magiczne chwile na zdjęciach, zapewniając parze młodej piękną pamiątkę na całe życie. Na pewno będą wspominać to przez długie lata. Cała ceremonia odbyła się na świeżym powietrzu w pięknych okolicznościach przyrody.
Więcej zdjęć znajdziecie na Instagramie.