Zdjęcia, na których ustawisz ostrość po naciśnięciu spustu
Pliki w formacie RAW były wielkim przełomem. Dzięki nim każdy fotograf może dowolnie ustawić wiele kluczowych parametrów zdjęcia już po jego zrobieniu. Co powiecie na aparat wykonujący zdjęcia, na których można już po naciśnięciu spustu dowolnie ustawiać ostrość? Taki wynalazek prezentuje firma Lytro.
22.06.2011 | aktual.: 01.08.2022 14:37
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Pierwsza prawdziwa rewolucja w świecie fotografii?
Niedługo zaprezentujemy aparat fotograficzny, który na stałe zmieni historię fotografii.
Chwali się Ren Ng, CEO firmy Lytro w wywiadzie dla Techcrunch.tv.
I rzeczywiście w teorii można mu wierzyć. Ich nowy wynalazek ma przechwytywać i zapisywać nie pojedynczą wiązkę światła, jak tradycyjne aparaty, ale całe pole światła w tym kolor, nasycenie, a nawet kierunek wektora promieni światła.
W efekcie powstają zdjęcia, na których możemy dowolnie ustawić pole ostrości, barwy czy poziom naświetlenia i zmieniać je po wykonaniu zdjęcia. Nowa technologia ma pozwolić także, jeśli korzystasz z urządzenia z odpowiednim ekranem 3D, na tworzenie zdjęć trójwymiarowych. Brzmi niewiarygodnie, ale to prawdziwe. Spójrzcie na to zdjęcie autorstwa Richarda Koci Hernandez'a:
Czy to ma sens i czy ktoś to kupi?
Przedstawiciele Lytro twierdzą, że ich aparat mieści się w kieszeni. Nie będziemy czekać aż autofokus ustawi ostrość, bo możemy to zrobić po wykonaniu zdjęcia. Nie musimy się też zbytnio martwić o ustawienie ekspozycji zdjęcia, ponieważ aparat przechwytuje całe pole świetlne i może fotografować także w kiepskich warunkach, a naświetlenie możemy później dowolnie zmieniać. Obsługa takiego aparatu może wydawać się zatem bajecznie prosta.
Projekt Lytro jest na tyle interesujący, że firma otrzymała już dofinansowanie w wysokości 50 mln dolarów od takich inwestorów, jak NEA, K9 Ventures, Greylock Partners czy Andreessen Horowitz.
Tak całą sprawę komentuje Ben Horowitz, współwłaściciel ostatniej z firm, które zainwestowały w projekt:
Ludzie często chcą na fotografiach uchwycić konkretny moment, który widzą, ale tradycyjna fotografia nie do końca rzeczywiście potrafi taki moment uchwycić. Łapie tylko jeden kąt, jeden układ światła i jedne układ ostrości uchwycony w danej chwili. Jeśli jesteś profesjonalnym fotografem, to pewnie uda Ci się uchwycić najlepsze fragment rzeczywistego momentu. Jeśli jesteś kimś jak ja, to pewnie Ci się nie to nie uda. Z aparatem Rena, uda Ci się uchwycić rzeczywisty moment, albo przynajmniej całe światło, które wizualnie przedstawia daną chwilę.
Jego słowa mogą wywołać sporo kontrowersji, ale wydaje się, że Horowitz może mieć sporo racji. W teorii fotografowanie może stać się o wiele prostsze. Tymczasem nie wiemy jeszcze kiedy magiczny aparat wejdzie do sprzedaży. Podobno ma zostać zaprezentowany jeszcze w tym roku. Nie znamy też ceny urządzenia, która ma się wahać pomiędzy 1 dolarem, a ok 10 000 dolarów ;)
W teorii pomysł jest genialny, ale w praktyce może być różnie. Główną przeszkodą do zrewolucjonizowania rynku może być oprogramownie, które podobno już teraz sprawia wiele problemów. Dlatego Lytro zatrudniło Kurta Akeley'a - człowieka legendę wśród osób zajmujących się grafiką komputerową, współzałożyciela firmy Silicon Graphics. Zastanawiam się, w jaki sposób zdjęcia będą przechowywane na komputerze - który program będzie je czytał, umożliwiał edycję, ile miejsca będą zajmować. W tej chwili są wyświetlane na stronie producenta w formacie Flash, ale przypuszczam, że jest to rozwiązanie tymczasowe.
Oto kilka zdjęć wykonanych magicznym aparatem:
Tutaj znajdziecie więcej informacjo o projekcie Lytro oraz masę przykładowych zdjęć: http://www.lytro.com.