Nadchodzący iPhone może mieć 3 tylne aparaty
Apple może chcieć doścignąć firmę Huawei w pogoni za jakością obrazu oraz… ilością tylnych aparatów. Jak donosi Digit, na tyle iPhone’a, który może pojawić się jesienią tego roku, prawdopodobnie będą 3 aparaty.
08.01.2019 | aktual.: 26.07.2022 16:00
Rok 2019 może być przełomem w jakości obrazu w iPhone’ach. Pierwszy raz podwójny aparat zobaczyliśmy w 2016 roku wraz z premierą iPhone 7 Plus. Dzięki temu rozwiązaniu możliwa była zaawansowana symulacja głębi ostrości, do której już iPhone XR (2018) potrzebował tylko 1 aparatu.
W smartfonie androidowej konkurencji – Huawei Mate 20 Pro oraz Samsungu Galaxy A7 – z 2018 roku już pojawiły się 3 aparaty. Wychodzi na to, że firma z nagryzionym jabłkiem w logo się spóźni i to o ponad rok. W świecie nowych technologii to ogromna przepaść.
Według Digit, potrójny aparat będzie miał wystawać nieznacznie ponad płaszczyznę obudowy i być zamknięty w kwadratowym, zaokrąglonym segmencie. Mimo mojego osobistego zamiłowania do Apple i wzornictwa stosowanego przez firmę, na wizualizacjach wygląda to naprawdę słabo. Jestem ciekawy, jak będą trzymały się etui i jak szybko obiektywy oraz lampa błyskowa będą się rysowały lub tłukły. Tak, jasne – na pewno szkło będzie wysokiej jakości, ale nic nie jest niezniszczalne. Zwłaszcza, że pewnie tylny panel obudowy również będzie szklany, jak ma to miejsce od modelu iPhone 8.
Z drugiej zaś strony ciekawe jest ułożenie aparatów. Zobaczymy dwa w linii pionowej oraz jeden w połowie odległości między nimi, przesunięty na bok. Te pierwsze przypominają ułożenie z iPhone XS. Niedawno Bloomberg donosił, że Apple jest zainteresowane technologia kamer 3D produkowanych przez Sony. Być może 3 aparaty będą odpowiadały za budowanie mapy głębi i zaawansowane pomiary.
Wszystkiego dowiemy się już jesienią 2019 roku. Ciekawe, czy do tego czasu Nokia pokaże swojego smartfona z 5 aparatami.