Nadmuchiwane przenośne studio fotograficzne

Przenośne studio fotograficzne nigdy nie kojarzyło mi się z czymś... takim. I.P.S. to Inflatable Photo Studio - coś jak wielki, czarny balon, w którym można spokojnie robić zdjęcia. Chociaż nie tak spokojnie, ponieważ używanie I.P.S. jest obwarowane wieloma zasadami.

I.P.S. - nadmuchiwane studio fotograficzne
I.P.S. - nadmuchiwane studio fotograficzne
Mateusz Gołąb

19.10.2010 | aktual.: 01.08.2022 15:04

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Przenośne studio fotograficzne nigdy nie kojarzyło mi się z czymś... takim. I.P.S. to Inflatable Photo Studio - coś jak wielki, czarny balon, w którym można spokojnie robić zdjęcia. Chociaż nie tak spokojnie, ponieważ używanie I.P.S. jest obwarowane wieloma zasadami.

Namiot zrobiony jest z folii o grubości od 6 do 10 mm i po złożeniu staje się paczką o wadze ok. 18 kilogramów. Można go kupić w dwóch rozmiarach - duży (długość 20 m, szerokość, wysokość ok. 3,6 m) i mały (3,6 x 2 x 3 m). Możliwy jest zakup w zestawach z wiatrakami, które nadmuchują i utrzymują studio w stanie używalności, lub bez nich.

O czym należy pamiętać, korzystając z I.P.S.? Jak pisze autor pomysłu i producent, nowojorski fotograf Brian Hedenberg, nie należy w środku palić, gotować lub używać otwartego ognia. Trzeba również mieć baczenie na rozgrzane oświetlenie oraz akcesoria używane przez stylistów - suszarki do włosów, żelazka i inne.

Brian wyraźnie przestrzega przez robieniem zdjęć w I.P.S. podczas burzy, huraganu czy powodzi - w szczególności nie poleca używania przenośnego studia do pływania po wodzie, właśnie np. podczas powodzi. Czas uchodzenia powietrza z I.P.S. to ok. 5 minut i tyle czasu fotograf ma na opuszczenie pomieszczenia w przypadku awarii zasilania i wyłączenia wiatraków pompujących powietrze do środka.

Inflatable Photo Studio w dużej wersji kosztuje 499 dolarów z wiatrakami, 349 dolarów bez nich. Wersja mała to koszt 399 dolarów z wiatrakami oraz 329 dolarów bez nich.

Komentarze (0)