Najbardziej znany film w historii kina przerobiony na 4K. Ma ponad 120 lat!
Jeśli interesujecie się filmem i historią kina, na pewno widzieliście ”Wjazd pociągu na stację La Ciotat”. Ten krótki klip był puszczany ludziom w obwoźnych kinach i wywoływał niemałe przerażenie – tłum wybiegał w popłochu, myśląc, że zaraz zostanie stratowany.
Skąd wziął się ruchomy pociąg?
”Wjazd pociągu na stację w La Ciotat” (frnac. ”L'arrivée d'un train à La Ciotat”) jest niemym filmem dokumentalnym wyreżyserowanym i nagranym prze braci Augusta Maire Louisa i Louisa Jeana Lumière 28 grudnai 1985 roku. Oficjalna premiera tego historycznego 1-minutowego dzieła odbyła się 25 stycznia 1896 roku.
Od strony technicznej – nagranie zostało zrealizowane za pomocą kinematografu w taśmę filmową 35 mm przez braci Lumière w formacie obrazu 4:3 (1,33). Trwa dokładnie 50 sekund i widać na nim lokomotywę parową wjeżdżającą na stację w mieście La Ciotat. Nie uświadczymy tu żadnej fabuły, ani przesłania – to po prostu urywek codzienności, zarejestrowany na jednym ujęciu. Bracia Lumière eksperymentowali wtedy z ruchomym obrazem i możemy ich uznać za ojców kina, jakie znamy dzisiaj.
L'Arrivée d'un train à La Ciotat (Louis Lumière, 1896)
Film ”Wjazd pociągu na stację w La Ciotat” jest owiany legendą. Gdy pierwszy raz został wyświetlony, publiczność była przerażona i widzowie z pierwszych rzędów zaczęli krzyczeć i uciekali na drugi koniec sali kinowej. W niemieckim ”Der Spiegel” ukazał się artykuł, w którym dziennikarz opisywał towarzyszący filmowi strach i panikę.
Naprawdę nie wiadomo, ile ma to wydarzenie wspólnego z prawdą. Pojawiły się przesłanki, że coś takiego nigdy nie miało miejsca, a jeśli już, to panika była spowodowana zaskoczeniem, gdyż ludzie byli przygotowani na prezentację obrazu z camera obscura. Tak czy siak – premiera filmu na przeszła do historii.
Nowe życie filmu sprzed 124 lat
Jak się domyślacie, film nie został nagrany w genialnej jakości. Pojawił się jednak Denis Szirajew, który postanowił odświeżyć ludziom spojrzenie na historyczny film z pociągiem w roli głównej. Wykorzystał algorytm sztucznej inteligencji, oparty na maszynowym uczeniu i przystosował wiekowy film do współczesnych standardów i rozdzielczości 4K.
Efekt jest zniewalający – widać wcześniej niedostrzegalne szczegóły lokomotywy oraz strojów osób w kadrze. Wszystko to jest zasługą oprogramowania Gigapixel AI, opracowanego przez Topaz Labs, które potrafi powiększyć obraz nawet o 600 procent. Algorytm funkcjonuje w taki sposób, że nie tylko powiększa kadr pod kątem rozdzielczości, ale dba by zwiększyć jego jakość i nie doprowadzić do rozmycia.
Sieć neuronowa, na bazie której pracuje Gigapixel AI, opiera się o maszynowe uczenie – algorytm uczy się na podstawie dostarczonych danych. Im więcej poprawnie zeskalowanych filmów otrzyma, tym lepszy będzie automatyczny efekt. Gigapixel AI potrafi wykryć, jak dochodzi do degradacji szczegółów w powiększanych obrazach i uniknąć tego błędu w swoim działaniu. W efekcie powiększony obraz może być bogatszy w detale niż oryginalny. Jeśli w ten sposób zostałyby przetworzone inne historyczne filmy, moglibyśmy dowiedzieć się o wiele więcej na temat dawnego życia.