Największy aparat świata "ustrzeli" gwiazdy w 3,2 gigapiksela

Zdawałoby się, że międzynarodowa recesja mocno ograniczy możliwość powstawania tego typu projektów, Amerykanie postanowili jednak zaprezentować światu największy aparat fotograficzny. Rząd USA zaakceptował właśnie finansowanie dla modelu, który będzie miał rozmiary niewielkiego auta i rozdzielczość 3200 megapikseli.

LSST w całej okazałości (źródło: stanford.edu)
LSST w całej okazałości (źródło: stanford.edu)
Piotr Dopart

11.11.2011 | aktual.: 01.08.2022 14:27

Aparat konstruowany przez Stanford Linear Accelerator Center został już "klepnięty" przez Departament Energetyki Stanów Zjednoczonych. Całe 650-tonowe cudeńko kosztowało będzie w przybliżeniu 170 mln. dolarów.

Potężna rozdzielczość aparatu możliwa ma być dzięki połączeniu 189 matryc typu CCD w jedną gargantuiczną całość. W połączeniu z 8,4-metrowej średnicy zwierciadłem, aparat utworzy jednostkę Large Synoptic Survey Telescope - teleskop umożliwiający wykonywanie astrofotograficznych time-lapse'ów, stanowiących bazę dla trójwymiarowej "mapy" kosmosu. Urządzenie wykonywać będzie codziennie 800 fotografii, przy 15-sekundowej prędkości migawki. Efekty takiej całonocnej strzelaniny to 15 terabajtów danych w formacie RAW.

Wśród ostatecznych celów badaczy posługującej się powstającym właśnie monstrum znajdzie się m.in. "upolowanie" ciemnej materii - czyli istniejącej na chwilę obecną tylko w rozważaniach teoretycznych materii, która nie emituje i nie odbija światła.

Tak potężna matryca byłaby oczywiście niczym bez świetnej jakości obiektywu. Jak deklarują twórcy urządzenia, jego rozdzielczość ma pozwolić na "sfotografowanie przednich świateł samochodu z odległości 400 mil" (ok. 644 kilometry).

Wygląda na to, że osoby, którym ostatnio nie wystarczyło 18 megapikseli Canona EOS-1D X mają nowy obiekt pożądania ;).

Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Komentarze (0)