"Napalm Girl", czyli symbol wojny w Wietnamie
Oto historia fotografii, którą zna chyba każdy. To jedno ze zdjęć, o których mówi się, że zmieniły świat.
08.06.2017 | aktual.: 26.07.2022 18:28
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
8 czerwca 1972 roku Huynh Cong Ut (znany także jako Nick Ut) wykonał zdjęcie, które zszokowało opinię publiczną na całym świecie. Udało mu się uwiecznić na fotografii Phan Thi Kim Phuc. Ta 9-letnia wietnamska dziewczynka została dotkliwie poparzona w wyniku omyłkowego zbombardowania przez samoloty wojsk Wietnamu Południowego grupy cywilów uciekających z wioski Tramg Bang koło Sajgonu.
W 1972 roku wojna wietnamska wchodziła powoli w decydującą fazę. Obie strony konfliktu zaczęły stosować coraz bardziej drastyczne i brutalne środki walki. Wojska Wietcongu oraz Wietnamu Północnego często dokonywały masakry ludności cywilnej, a Amerykanie za pomocą napalmu oraz nalotów dywanowych wielokrotnie niszczyli cywilne osady i zabudowania.
8 czerwca doszło do walki o wioskę Tramg Bang. 9-letnia Kim Phuc była w grupie uciekinierów z wioski, która kierowała się w stronę stanowisk południowowietnamskich wojsk. Pilot, który omyłkowo uznał ich za grupę wojsk nieprzyjaciela, dokonał zrzutu ładunku z napalmem. W czasie bombardowania zginęło cztery osoby, w tym dwóch kuzynów Kim. Wiele innych osób zostało poważnie rannych.
Na miejscu tej tragedii znalazł się Nick Ut, 21-letni praktykant agencji Associated Press. Nagle z obłoków dymu wynurzyła się grupka dzieci. Na jej czele biegł niezwykle przerażony chłopiec. Tuż za nim podążała Kim, krzycząca "Nong qua! Nong qua!", co oznaczało 'Za gorąco!'. Całą tę sytuację zarejestrowała kamera Petera Davisa:
Fotograf początkowo sądził, że strzępy znajdujące się na ciele Kim to kawałki ubrania. Z przerażeniem jednak uświadomił sobie, że była to jej skóra. Nickowi Ut na szczęście udało się zabrać Kim oraz inne poszkodowane dzieci do specjalistycznej kliniki w Sajgonie.
W wywiadzie dla ABC Nick Ut opowiada:
Lekarze po badaniach stwierdzili, że poparzenia obejmujące 60 proc. powierzchni ciała dają niewielkie szanse na uratowanie Kim. Jednak dziewczynce udało się przetrwać. Po 14 miesiącach oraz 17 operacjach ta młoda Wietnamka odzyskała zdrowie. W szpitalu odnalazła ją matka, a Nick odwiedzał dziewczynkę aż do czasu, gdy został ewakuowany z Sajgonu trzy lata później.
Niewiele brakowało, by ta słynna fotografia nigdy nie ujrzała światła dziennego. Agencja Associated Press początkowo ją odrzuciła, gdyż według ustalonych wcześniej zasad nie wolno było publikować nagich zdjęć postaci. Jednak kierownik agencji zdecydował się na przesłanie fotografii do centrali w Nowym Jorku. Wkrótce zdjęcie poparzonej Kim znalazło się na pierwszych stronach dzienników całego świata.
Opisywana fotografia stała się jednym z najbardziej rozpoznawalnych symboli wojny w Wietnamie. Po jej publikacji manifestacje przeciwko rządowi oraz samej wojnie zyskały na sile. Nick Ut błyskawicznie zyskał sławę, zdobywając za swoje zdjęcie najważniejsze nagrody, w tym Pulitzera oraz World Press Photo.
Kim przez wiele lat wiodła spokojne życie aż do czasu, gdy będąc na studiach, została rozpoznana jako słynna osoba ze zdjęcia. Komunistyczny rząd uczynił z niej obiekt propagandowy. Przerwano jej studia i zmieniano życiorys podając, że jest nauczycielką lub pielęgniarką. W 1986 roku udało jej się zdobyć zezwolenie na wyjazd na Kubę, gdzie mogła kontynuować naukę. Tam poznała swojego przyszłego męża. W czasie miesiąca miodowego w roku 1992 poprosili o azyl polityczny w Kanadzie. Obecnie Kim jest Ambasadorem Dobrej Woli UNESCO i bierze udział w pomocy dziecięcym ofiarom wojen na świecie.