Nastolatek zrobił kamerę do wykrywania psów. Wszystko po to, by poczuć się lepiej

Ryder jest wlogerem, który często odnosi się do samego siebie, jako "milenialsa z depresją". Zaczął szukać sposobów, by poprawić swoje samopoczucie i wyczytał, że pomaga w tym widok psa. Jako że panuje pandemia koronawirusa SARS-CoV-2, bezpieczniej niż wychodzić z domu, będzie obserwować je przez okno. Oto jego niesamowity eksperyment.

Nastolatek zrobił kamerę do wykrywania psów. Wszystko po to, by poczuć się lepiej
Marcin Watemborski

Na początku filmu, w którym Ryder pokazuje, jak zrobił kamerę ze sztuczną inteligencją do wykrywania psów, chłopak wspomina, że widok psa zwiększa produkcję dopaminy w organizmie, co przekłada się na lepsze samopoczucie. Jako "milenials z depresją" postanowił sprawdzić to na własnej skórze, ale również zachować bezpieczną odległość.

Do stworzenia kamery z wykrywaczem psów, Ryder wykorzystał moduł kamery Raspberry Pi, który podłączył do jednostki centralnej Raspberry Pi. Później wgrał do malutkiego komputera skrypt opracowany przez innych użytkowników, służący do rozpoznawania różnych obiektów. Na początku był on trenowany ręcznie przez zaznaczanie i nazywanie obiektów przez programistów, a później szkolony za pośrednictwem maszynowego uczenia.

The dog detector to make me feel better

Urządzenie było praktycznie gotowe i spełniało swoją podstawową rolę. Kamera z wgraną sztuczną inteligencją potrafiła rozpoznać psa oraz inne obiekty, jeśli te pojawiły się w jej polu widzenia. Na początku Ryder postanowił podłączyć do urządzenia megafon z komunikatem wygenerowanym przez syntezator mowy, który informował go, że pies jest w polu widzenia.

Autor tego rozwiązania stwierdził w końcu, że jest to trochę przerażające, głównie ze względu na brzmienie głosu syntezatora i postanowił trochę odwrócić swój początkowy pomysł. Ryder skierował megafon na zewnątrz okna i ustawił go obok kamerki. Nagrał też wiadomość ze swoim głosem.

Zadowolona właścicielka psa po tym, jak usłyszała komplement.
Zadowolona właścicielka psa po tym, jak usłyszała komplement.

W ten sposób za każdym razem, gdy w polu widzenia znajdzie się osoba wyprowadzająca psa, rozebrzmi komunikat głosowy: "Podoba mi się twój pies!". To właściwie miłe dla każdego psiarza, bo przecież kto nie lubi słuchać, że ich pupil przypadł komuś do gustu?

Patrząc na eksperyment Rydera od strony technologicznej, należy zwrócić uwagę, że rozwiązania poświęcone obrazowaniu cyfrowemu oraz sztucznej inteligencji są powszechne i dość tanie. Załączony przykład pokazuje jak niskim kosztem można stworzyć dość zaawansowane urządzenie monitorujące. Wystarczy poświęcić na to trochę czasu na konstrukcję i wgranie oprogramowania, czego spokojnie nauczymy się z poradników w sieci.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)