National Geographic: "Jeśli coś jest złe dla planety, jest złe dla ciebie"

National Geographic: "Jeśli coś jest złe dla planety, jest złe dla ciebie"

National Geographic: "Jeśli coś jest złe dla planety, jest złe dla ciebie"
Źródło zdjęć: © © Luisa Dörr / National Geographic
Monika Homan
17.04.2019 07:33, aktualizacja: 26.07.2022 15:51

National Geographic walczy z zanieczyszczeniem planety plastikiem nie od dziś. Ich kampania przeciw używaniu słomek do napojów jest genialna. Tak jak moda na papierosy, o których wszyscy wiemy, że są szkodliwe, moda na plastikowe słomki powinna przeminąć.

24 października 2018 roku Parlament Europejski przyjął zakaz sprzedaży plastikowych produktów jednorazowych takich, jak: patyczki higieniczne, sztućce, naczynia czy słomki do napojów. Państwa europejskie są zobowiązane do zaprzestania ich produkcji do 2021 roku.

"Wyobraź sobie: dostajesz się do siedzenia samolotu, a osoba obok ciebie zapala papierosa. Bary, kina, autobusy i kliniki są pełne dymu. Brzmi fatalnie, ale nasza planeta kiedyś taka była. Palenie było seksowne, było synonimem niezależności i elegancji. Promowały je kampanie reklamowe i wpływowe osoby z tamtych czasów. Jednak palenie stało się odrażające.

Teraz pomyśl o plastikowych słomkach. Te 5 minut w palcach zamieni się w 500 lat lub więcej, zanim znikną z Ziemi. Jest to średni czas potrzebny na ich rozkład w naturze, do którego trafiło 79% z 6,9 miliarda ton plastiku wyprodukowanego od 1950 roku. Plastikowe słomki są dla ciebie złe."

Obraz
© © Luisa Dörr / National Geographic

Firmy reagują na publiczne protesty i nie czekając do oficjalnego zakazu, zaczynają wycofywać plastikowe słomki ze swoich lokali i sklepów. Niewielki przedmiot, który wydaje się być prosty i nieszkodowy w rzeczywistości ma bardzo negatywny wpływ na oceany.

W samych Stanach Zjednoczonych każdego dnia używa się 500 milionów słomek. Małe i lekkie przedmioty często nie trafiają do pojemników do recyklingu, a efekty tego widać na każdej plaży. Co prawda słomki to niewielki odsetek całego plastiku, który trafia do oceanów, ale to właśnie one są głównym celem kampanii ekologicznych. Dlaczego? Dla większości sprawnych osób słomka jest czymś, bez czego łatwo się obejść. Nieużywanie ich nie wymaga poświęcenia, czy zmiany nawyków.

Obraz
© © Luisa Dörr / National Geographic

Historia rurek do picia sięga starożytności. Już 5 tysięcy lat temu Sumerowie używali cylindrycznych rurek do picia piwa. Długie, cienkie metalowe słomki zanurzali w napoju, żeby dotrzeć do cieczy poniżej produktów ubocznych fermentacji. Patent na słomkę do pica po raz pierwszy zgłosił Marvin Stone w 1888 roku. Wtedy wykonane były one z papieru.

Obraz
© © Luisa Dörr / National Geographic

W latach 30 XX wieku, Joseph Friedman patrząc, jak jego córka ledwie sięga końca prostej słomki w jej napoju wpadł na pomysł, żeby ją zagiąć. Opatentował swój wynalazek, a zginane słomki chętnie były wykorzystywane w szpitalach, bo pozwalały pacjentom pić leżąc w łóżku.

Pierwsze plastikowe słomki pojawiły się w 1870 roku. Wykonano je z celuloidu. Podczas drugiej wojny światowej produkcja plastiku znacznie się zwiększyła. Plastikowe słomki stały się tańsze w produkcji i trwalsze, niż papierowe. W latach sześćdziesiątych były już produkowane masowo. Wtedy nikt się nie zastanawiał nad tym, jaki wpływ ma plastik na środowisko.

Obraz
© © Luisa Dörr / National Geographic

Dziś świat stara się przetrwać "plastikowego kaca". Wiele instytucji dąży do ograniczenia zanieczyszczenia tworzywami sztucznymi. National Geographic stworzyło kampanię, w której zwraca uwagę na to, że plastikowe słomki nie są dobre dla naszej planety, a skoro nie są dobre dla niej, nie są też dobre dla nas. Za serii plakatów National Geographic porównuje rurki do napojów z papierosami. Chce w ten sposób zwrócić uwagę na szkodliwość tych małych przedmiotów, bo przecież dziś już każdy wie, że palenie tytoniu szkodzi zdrowiu.

Obraz
© © Luisa Dörr / National Geographic
Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)