Nie pozuj do zdjęć w taki sposób. O tych trendach trzeba zapomnieć

Gdy tylko w okolicy pojawia się aparat fotograficzny lub ktoś z naszych znajomych próbuje zrobić selfie, automatycznie zaczynamy pozować. Przecież każdy z nas chce wyjść na zdjęciu jak najlepiej. Jednak czasy się zmieniają i niektóre trendy trzeba odesłać do lamusa. Inną kwestią jest to, co zrobić, by wyglądać dobrze. Przed wami kilka praktycznych porad.

Zdjęcia "z dzióbkiem" są już niemodne!
Zdjęcia "z dzióbkiem" są już niemodne!
Źródło zdjęć: © Pexels
Marcin Watemborski

18.08.2022 | aktual.: 24.08.2022 08:10

Tiktokerka Christine Buzan nagrała ciekawy filmik, który jednak należy potraktować z przymrużeniem oka. Wspomina tam o 3 pozach, których nie powinni więcej przybierać millenialsi. Jeśli urodziliście się w okolicach 1980-1995 roku, zapewne je znacie, bo te trendy przechodził każdy z nas w szkole średniej lub innym nastoletnim czasie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Okazuje się, że robienie emo-fotek ze zbyt wysokiego kąta wciąż się zdarza. Co zabawne, Buzan mówi, że przedstawiciele nowego pokolenia Z nie robią już zdjęć, na których wyglądają jakby patrzyło się na nich z góry. Influencerka zwraca uwagę na zniekształcenia, które powstają, jak szerokie ramiona i malutkie nogi. Według niej lepiej jest robić selfie z poziomu obojczyków.

Kolejna sprawa to pozycja "na dzbanuszek" tudzież "imbryczek". Chodzi o pozę, w której osoba na zdjęciu opiera się jedną ręką o biodro, a druga wisi lub jest uniesiona w dziwny, niezręczny sposób. Według kobiety nie jest to najlepszym sposobem na wizualne pomniejszenie ramienia. Uważa ona, że lepiej poeksperymentować z pozą i daje kilka ciekawych przykładów.

Wisienką na torcie jest zdjęcie "z dzióbkiem" lub "kaczuszka". Chodzi oczywiście o wypięcie ust tak, jakbyśmy chcieli dać buziaka do obiektywu. Powiedzmy sobie szczerze – to nigdy nie wyglądało fajnie, nawet gdy mieliśmy po 15 lat. Okazuje się, że to wciąż jest popularne. Blogerka podkreśla, że wymuszony buziak na zdjęciach nie jest uroczy, a niesamowicie odpychający.

My dodamy od siebie jeszcze dwie kwestie. Pierwsza to pozowanie ze znakiem pokoju i ekstremalnie szerokim uśmiechem na raz – przyznacie, że to jest aż nazbyt wymuszone, ale mnóstwo ludzi tak reaguje, gdy w ich okolicy pojawia się aparat (nam również się zdarzyło!). Druga to zdjęcia z wystawionym językiem. Tu chyba nawet nie mamy żadnego powodu, dla którego można to robić i nie rozumiemy, dlaczego to się w ogóle zdarza.

Marcin Watemborski, redaktor prowadzący Fotoblogii

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)