Nieopowiedziane historie Steve'a McCurry'ego, legendarnego fotografa "National Geographic"

Trzydzieści lat pracy, tysiące przemierzonych kilometrów, świat przejechany wzdłuż i wszerz - Steve McCurry, legendarny fotograf "National Geographic", podsumowuje swoją pracę, wyciąga zdjęcia z archiwum i opowiada o tym, jak powstały.

Matka i dziecko, Kambodża. Fot. Steve McCurry/time.com
Matka i dziecko, Kambodża. Fot. Steve McCurry/time.com
Olga Drenda

Steve McCurry to jeden z najbardziej znanych i cenionych fotoreporterów na świecie, wielokrotny laureat nagrody World Press Photo. Ten wieloletni współpracownik "National Geographic" jest autorem chyba najsłynniejszej okładki w dziejach magazynu – portretu afgańskiej dziewczynki spotkanej w obozie dla uchodźców (Sharbat Gula, bohaterka fotografii, została po latach odnaleziona przez fotografa i sportretowana ponownie).

McCurry pozostaje aktywny zawodowo już od trzech dekad, które podsumowuje w swojej najnowszej książce, „Steve McCurry Untold: The Stories Behind the Photographs”. To relacja z niesamowitego, pełnego przygód, spotkań i niebezpieczeństw życia: fotograf odwiedził dziesiątki krajów na całym świecie, legitymował się dwudziestoma paszportami, przeżył katastrofę lotniczą, a pod koniec lat 70. został potajemnie przetransportowany do Afganistanu, aby relacjonować wojnę z ZSRR.

Kobiety w polu, Jemen. Fot. Steve McCurry/time.com
Kobiety w polu, Jemen. Fot. Steve McCurry/time.com

Jego wielką miłością stały się Indie. To fotoreportaż Briana Brake'a z tego kraju opublikowany w magazynie „Life” sprawił, że 11-letni wówczas Steve postanowił zostać fotografem. McCurry odwiedził ten kraj niemal sto razy i, jak przekonuje, wciąż jest tam wiele miejsc, do których jeszcze nie dotarł. Ostatnią rolkę filmu Kodachrome, która została przekazana McCurry'emu przez Kodaka, fotograf postanowił poświęcić głównie scenom i portretom z Indii.

Steve McCurry słynie z refleksyjnego, mądrego podejścia do fotografii, którą traktuje jako metodę komunikacji z ludźmi. Podkreśla również rolę dobrych kontaktów z innymi, które uważa za niezbędną część swojej pracy. „Niezależnie od miejsca na świecie wszyscy ludzie chcą szacunku i miłości. Jeśli szanujesz ludzi, drzwi otwierają się przed tobą”, mówi.

[solr id="fotoblogia-pl-66823" excerpt="0" image="0" words="20" _url="http://olga.drenda.fotoblogia.pl/1684,polka-w-gronie-zwyciezcow-sony-world-photography-awards-galeria" _mphoto="jens-juul-denmark-1st-pl-73355b2.jpg"][/solr][block src="solr" position="inside"]3094[/block]

Jego charakterystyczna filozofia fotografowania naznaczyła również ubiegłoroczny kalendarz Pirelli. Zamiast typowych dla tego prestiżowego wydawnictwa eleganckich aktów McCurry zaprezentował fotoreportaż z Rio, do udziału w którym zaprosił modelki zaangażowane w działalność charytatywną.

Podziwianie warsztatu McCurry'ego i słuchanie tego, co ma do powiedzenia o fotografowaniu, jest zawsze fascynującym zajęciem (McCurry to moim zdaniem jeden z najlepszych nauczycieli uważnego patrzenia na świat), jednak największą atrakcją  „Steve McCurry Untold: The Stories Behind the Photographs” są historie od kuchni. Fotograf opowiada w książce o tym, jak powstawały poszczególne zdjęcia, wspomina swoje podróże, przypomina znalezione fragmenty dzienników. Te poboczne historie doskonale uzupełniają obraz i są równie fascynujące. Część z nich można poznać już dzisiaj na łamach "Time'a".

Źródło: Time

Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)