Niesamowita historia dwóch zdjęć z wystawy zrobionych małżeństwu, zanim się poznało

W 1934 roku jeździł po Polsce z aparatem holenderski fotograf Willem van de Poll. Zrobił wtedy setki zdjęć, a na retrospektywną wystawę trafiło 120 fotografii. Dwie z nich przedstawiają parę osób, które się poznały i wzięły ślub dopiero kilka miesięcy po wykonaniu tych fotografii!

Niesamowita historia dwóch zdjęć z wystawy zrobionych małżeństwu, zanim się poznało 1Montaż zdjęć wykonanych w 1934 roku. Na lewym zdjęciu pierwsza z prawej to Danuta Marczak, późniejsza żona Stanisława Płonczyńskiego, na prawym zdjęciu.
Źródło zdjęć: © © Willem van de Poll/DSH
Piotr Kała

Odkrycia dokonała Agata Lubczyńska, wnuczka państwa Płonczyńskich, kiedy przyszła obejrzeć wystawę w warszawskim Domu Spotkań z Historią. Najpierw na jednym ze zdjęć rozpoznała swojego dziadka, Stanisława Płonczyńskiego, który przed wojną był znanym pilotem, zwycięzcą międzynarodowych zawodów lotniczych. Na zdjęciu zrobionym w 1934 roku jest w pilotce na tle samolotu.

Na plakat wystawy "Zwyczajny 1934. Polska na zdjęciach Willema van de Polla" trafiła zaś babcia pani Agaty, Danuta Marczak, która w 1934 roku była studentką w Centralnym Instytucie Wychowania Fizycznego (dzisiaj jest to AWF).

Niesamowita historia dwóch zdjęć z wystawy zrobionych małżeństwu, zanim się poznało 2
Na zdjęciu Stanisław Płonczyński w 1934 roku, na rok przez poznaniem swojej żony, Danuty Marczak. © © Willem van de Poll/DSH

Jak się okazało, pilot i studentka poznali się dopiero rok później, w 1935 roku!

Co do daty powstania zdjęć nie ma wątpliwości, ponieważ z całą pewnością Willem van de Poll odwiedził Polskę dwukrotnie w 1934 roku, w maju i listopadzie. Holenderski fotograf przyjechał do naszego kraju na zlecenie Associated Press. W tym czasie miał okazję fotografować polskich oficjeli, polityków, z prezydentem Mościckim włącznie. Poza tym na jego zdjęciach znalazła się m.in. elita arystokratyczna ówczesnej Polski, sportowcy, artyści. Fotografował także Warszawę ze Starówką, dzielnicą żydowską i nowo otwartym lotniskiem na Okęciu. Poza stolicą odwiedził Łowicz, Wilno, pogranicze polsko-litewskie i polsko-radzieckie.

Niesamowita historia dwóch zdjęć z wystawy zrobionych małżeństwu, zanim się poznało 3
Plakat z wystawy "Zwyczajny 1934. Polska na zdjęciach Willema van de Polla. Pierwsza z prawej jest Danuta Marczak, późniejsza żona Stanisława Płonczyńskiego. © © Willem van de Poll/DSH

Willem van de Poll (1895-1970) w swoim długim życiu zawodowym zajmował się fotografią prasową, podróżniczą, reklamową, był kierownikiem służby fotograficznej Holenderskich Sił Zbrojnych oraz fotografem niderlandzkiej rodziny królewskiej. Pracował dla agencji prasowych, wielu pism i magazynów. Opublikował kilka albumów. Podróżował po Europie, Afryce, Azji, Ameryce Południowej. Archiwum w Hadze zawiera blisko 30 tysięcy negatywów Willema van de Polla. Zdjęcia z Polski fotograf wykonał aparatem Contessa Nettel na szklanych negatywach 9 x 12 cm.

Historię niezwykłego odkrycia wnuczki państwa Płonczyńskich opisano niedawno w stołecznej "Gazecie Wyborczej". Z tekstu wynika, że Danuta i Stanisław poznali się w Zakopanem podczas wyprawy na Kasprowy Wierch. Ślub wzięli kilka miesięcy później. Kiedy wybuchła wojna, trafili do Rumunii, a potem do Francji i Wielkiej Brytanii, gdzie Stanisław służył w Dywizjonie 304. Po wojnie państwo Płonczyńscy wrócili do kraju, Stanisław podjął pracę jako pilot w PLL Lot. Umarł w 1974 roku. Jego żona zmarła dopiero cztery lata temu, spoczywa obok męża na Powązkach.

Źródło artykułu: WP Fotoblogia
Wybrane dla Ciebie
Gang fok przegania rekina. U wybrzeży Afryki foki dały popis współpracy
Gang fok przegania rekina. U wybrzeży Afryki foki dały popis współpracy
Nie uwierzysz na co patrzysz. Polacy w ścisłej czołówce takich zdjęć
Nie uwierzysz na co patrzysz. Polacy w ścisłej czołówce takich zdjęć
Niesamowity kadr przedstawiający pradawny gatunek skorupiaka wygrał prestiżowy konkurs
Niesamowity kadr przedstawiający pradawny gatunek skorupiaka wygrał prestiżowy konkurs
Ekstremalnie rzadki aparat został sprzedany za 3,5 mln euro. Wyprodukowano go 100 lat temu
Ekstremalnie rzadki aparat został sprzedany za 3,5 mln euro. Wyprodukowano go 100 lat temu
Kary za zdjęcia dzieci. Konsekwencje dla rodziców we Francji
Kary za zdjęcia dzieci. Konsekwencje dla rodziców we Francji
Rekin gonił cień drona. Zachowywał się, jak kot goniący zajączka
Rekin gonił cień drona. Zachowywał się, jak kot goniący zajączka
Brutalny atak jelenia na zdjęciu. Fotograf przestrzega turystów
Brutalny atak jelenia na zdjęciu. Fotograf przestrzega turystów
Widziałeś film z Hanksem? Aktor ostrzega przed oszustwem
Widziałeś film z Hanksem? Aktor ostrzega przed oszustwem
Perseidy, Droga Mleczna i świecące glony naraz. Oto zdjęcie jedno na milion
Perseidy, Droga Mleczna i świecące glony naraz. Oto zdjęcie jedno na milion
Meta wykorzystała publiczne zdjęcia z Facebooka i Instagrama do trenowania AI
Meta wykorzystała publiczne zdjęcia z Facebooka i Instagrama do trenowania AI
Prawdziwy skarb fotograficzny. Te zabytkowe aparaty nie zrobiły ani jednego zdjęcia
Prawdziwy skarb fotograficzny. Te zabytkowe aparaty nie zrobiły ani jednego zdjęcia
Tragedia podczas wycieczki. Kobieta spadła z urwiska robiąc selfie
Tragedia podczas wycieczki. Kobieta spadła z urwiska robiąc selfie