Niewidzialny człowiek z Pekinu [galeria]

Dla Liu Bolina najważniejsze jest tło zdjęć. Tło, w które stara się wkomponować jak kameleon. Staje się wtedy niewidzialnym człowiekiem - artystą, który w całości oddaje się swojej sztuce.

© Liu Bolin, dzięki uprzejmości artysty oraz Eli Klein Fine Art
© Liu Bolin, dzięki uprzejmości artysty oraz Eli Klein Fine Art
Krzysztof Basel

21.03.2012 | aktual.: 21.03.2012 16:44

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Liu Bolin, zwany także Invisible Men (Niewidzialny człowiek), urodził się w 1973 roku w Chinach, gdzie odebrał też wykształcenie. W 2001 roku skończył studia w Głównej Akademii Sztuk Pięknych w Pekinie na Wydziale Sztuk Pięknych. Jego prace były pokazywane na całym świecie, między innymi w USA, Szwecji, Włoszech, Chinach, Turcji, Izraelu czy Anglii. Najbardziej znany cykl  Bolina to "Hiding in the City", który do 11 maja można obejrzeć w nowojorskiej galerii Eli Klein Fine Art. To właśnie ten materiał częściowo Wam dzisiaj prezentuję.

Tło zdjęć odgrywa w pracach Liu Bolina kluczową rolę. Fotograf wtapia się w nie, kamufluje. Pochodzący z Chin artysta wybiera bardzo znaczące krajobrazy - Świątynię Nieba czy Wielki Mur. To miejsca ogromnie istotne dla każdego Chińczyka, wiekowe zabytki, symbole Chin. Dla kontrastu fotografuje także miejsca zwykłe, codzienne, stanowiące często o współczesnych Chinach, np. tartak czy skład węgla.

Proces powstawania fotografii nie był łatwy. Liu Bolin sam wybrał odpowiednie krajobrazy, skadrował zdjęcia, a później do nich pozował. W niektórych przypadkach musiał stać niewzruszony, bez najmniejszego drgnięcia nawet przez 10 godzin, podczas gdy asystenci starannie malowali jego ubranie i ciało. Każdy detal musiał być idealnie dopracowany, czego efekt można teraz podziwiać. Będąc niewidzialnym człowiekiem na tle tych krajobrazów, Liu Bolin pokazuje coś więcej niż tylko wyjątkowy kunszt artystyczny oraz umiejętności fotograficzne.

Invisible Man

Projekt "Hiding in the City" jest realizowany od 2005 roku, kiedy to chińskie władze zniszczyły Suo Jia Cun - największą w Chinach wioskę artystów. Bolin tworzył wtedy w tym wyjątkowym miejscu i niestety stracił swój warsztat, podobnie jak wielu innych artystów. Liu postanowił wykorzystać sztukę jako formę protestu, a jego nową pracownią stały się krajobrazy Chin. Prace Bolina są przenośnią - w symboliczny sposób ukazują, że w Chinach od ludzi bardziej liczy się tradycja, wielkie państwo, historia. Liu na czas zdjęcia staje się niewidzialnym, przeciętnym Chińczykiem, którego praw władze nie przestrzegają. To swojego rodzaju gra, performance artystyczny, ale zarazem ciekawy projekt fotograficzny.

W marcu tego roku, w magazynie "Harper's Bazaar" ukazała się sesja zdjęciowa, do której Liu Bolin pomalował swoich ulubionych projektantów: Jean-Paula Gaultiera, Albera Elbaza czy Angelę Missoni. Kilka zdjęć możecie obejrzeć TUTAJ, a w filmie powyżej zobaczyć kulisy powstawania sesji. Polecam Wam także krótki wywiad z Liu Bolinem na The Huffington Post.

  • © Liu Bolin, dzięki uprzejmości artysty oraz Eli Klein Fine Art
  • © Liu Bolin, dzięki uprzejmości artysty oraz Eli Klein Fine Art
  • © Liu Bolin, dzięki uprzejmości artysty oraz Eli Klein Fine Art
  • © Liu Bolin, dzięki uprzejmości artysty oraz Eli Klein Fine Art
  • © Liu Bolin, dzięki uprzejmości artysty oraz Eli Klein Fine Art
  • © Liu Bolin, dzięki uprzejmości artysty oraz Eli Klein Fine Art
  • © Liu Bolin, dzięki uprzejmości artysty oraz Eli Klein Fine Art
  • © Liu Bolin, dzięki uprzejmości artysty oraz Eli Klein Fine Art
  • © Liu Bolin, dzięki uprzejmości artysty oraz Eli Klein Fine Art
  • © Liu Bolin, dzięki uprzejmości artysty oraz Eli Klein Fine Art
[1/10] © Liu Bolin, dzięki uprzejmości artysty oraz Eli Klein Fine Art
Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Komentarze (0)